We wtorek dwójka demokratycznych działaczy spotkała się z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Jerzym Buzkiem, oraz polskimi deputowanymi.
Andżelika Borys i Aleksander Milinkiewicz przedstawiają w Brukseli sytuację na Białorusi, mówią o przypadkach łamania praw człowieka, choć różne mają opinie na temat tego jak należy postępować z władzami w Mińsku. Lider białoruskiej opozycji uważa, że od przestrzegania demokratycznych standardów powinna być uzależniona pomoc finansowa dla Białorusi. "Trzeba jak z dzieckiem. Takie podarunki robi się dziecku, które coś robi, jeśli zachowuje się złe - to powinna być kara" - mówił Aleksander Milinkiewicz w Parlamencie.
Przewodnicząca Związku Polaków na Białorusi z kolei nie namawia do sankcji, prosi o wsparcie dla tworzącego się społeczeństwa obywatelskiego. Na przykład uproszczenia procedur i obniżki cen za wizy dla Białorusinów. „Żeby obywatele Białorusi mogli łatwiej wjeżdżać do Europy" - tłumaczyła.
W środę Andżelika Borys i Aleksander Milinkiewicz będą kontynuować rozmowy w Parlamencie. Spotkają się z dwoma głównymi grupami politycznymi - chadekami i socjalistami. Popołudniowa debata parlamentarna z udziałem przedstawicieli Komisji Europejskiej, oraz Unijnej Rady zakończy ich dwudniową wizytę w Brukseli.
kg,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)