Największe straty materialne wyrządził wspomniany już huragan Harvey, który pod koniec sierpnia tego roku uderzył w Teksas i Luizjanę. Wartość szkód szacuje się między 150 a 180 miliardów dolarów. Huragan i spowodowana przez niego powódź kosztowały życie blisko 50 osób i spowodowały zniszczenie około 200 tysięcy domów.
Przed Harveyem najdroższą katastrofą naturalną w historii Stanów Zjednoczonych był huragan Katrina z sierpnia 2005 roku. Największe szkody cyklon ten spowodował w Nowym Orleanie, gdzie zniszczenia wyniosły, według różnych szacunków, od 120 do 150 mld dolarów. Żywioł doprowadził do śmierci 1836 osób, a 705 zostało uznane za zaginione.
Harveya i Katrinę przedzielił huragan Sandy, nazywany także "Frankenstormem", który przeszedł nad USA pod koniec października 2012 roku. Zginęło wówczas 121 osób. Skala strat materialnych również była ogromna: ponad 300 tys. zniszczonych lub uszkodzonych domów i 8 mln mieszkańców wschodniego wybrzeża, którzy pozbawieni zostali dostaw elektryczności. Zniszczenia w stanach Nowy Jork i New Jersey oszacowano na co najmniej 60 mld dolarów.
Tragiczna pierwsza poł. XX w.
Najwięcej ofiar śmiertelnych pochłonął z kolei huragan Galveston. Uderzając w 1900 roku w wybrzeże Teksasu i w miasto o nazwie Galveston, pozbawił życia 12 tys. osób.
Tragiczny w skutkach był również huragan Okeechobee, który w 1928 roku nawiedził Florydę, zabijając 2,5 tys. osób. Nie był to jednak całkowity bilans potężnego żywiołu. Kolejne 1200 osób straciło życie na obszarze Gwadelupy, a w Portoryko - po osiągnięciu przez cyklon piątej kategorii - zginęło 300 osób.
Czas na Irmę?
Najwyższą, piątą kategorię w skali Saffira-Simpsona osiągnął również we wtorek huragan Irma, który przechodzi obecnie nad wyspami karaibskimi. Istnieje niebezpieczeństwo, że podczas weekendu żywioł zaatakuje Florydę. Według Amerykańskiego Krajowego Centrum ds. Huraganów (NHC) Irma jest jednym z pięciu najpotężniejszych atlantyckich huraganów w ostatnich 80 latach.
pg