Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Konto Usunięte Konto Usunięte 08.09.2017

Ewakuacja Florydy i Bahamów przed nadejściem Irmy. Na stacjach benzynowych zabrakło paliwa

Władze amerykańskiej Florydy nakazały ewakuację mieszkańcom najbardziej zagrożonych przez zbliżający się huragan Irma terenów - głównie okolic Miami. Śmiercionośny żywioł ma nadejść w niedzielę rano. Najpierw zaatakuje wyspy Florida Keys. 
Posłuchaj
  • Irma uderzyła w Karaiby, zmierza na Florydę. Relacja Marka Wałkuskiego (IAR)
Czytaj także

Gubernator Florydy, Rick Scott, kolejny raz podkreślił, że choć nikogo nie można zmusić do ewakuacji, to powinni to zrobić wszyscy mieszkańcy tych terenów, których opuszczenie jest nakazane przez władze. Władze proszą, aby opuścić domy jeszcze w piątek. Dziś rano zamknięto już szpitale.

Tylko w ostatnich godzinach z południowej Florydy wyjechało pół miliona ludzi, łącznie jest to już ponad sześć milionów. Na stacjach benzynowych skończyły się zapasy paliwa. Podróżni stali w kilkugodzinnych kolejkach na lotniskach. Szacuje się, że huragan Irma zmusił mieszkańców do największej masowej ewakuacji w historii USA.

Do uderzenia Irmy przygotowują się także mieszkańcy Bahamów, państwa, które leży na prognozowanej trasie huraganu. Władze zapowiedziały, że ze względu na niebezpieczną pogodę zamkną lotnisko w stolicy kraju, Nassau. Wśród mieszkańców największe obawy budziła kwestia dostępu do wody po tym, jak żywioł uderzy w Bahamy. W czwartek do punktów jej dystrybucji ustawiały się długie kolejki. Wiele osób zajęło się przygotowywaniem swoich domów do żywiołu, na przykład poprzez zabicie okien dyktą lub deskami. Premier Bahamów Hubert Minnis zarządził ewakuację kilku wysepek w południowej części archipelagu ze względu na to, że, jak wyjaśniał, władze nie będą w stanie pomóc ich mieszkańcom po uderzeniu żywiołu. Ludzie zostali przetransportowali samolotami do Nassau, gdzie zapewniono im schronienie. W przygotowaniach do nadejścia kataklizmu pomaga gwardia narodowa Bahamów.

Prognozy wciąż pokazują, że Irma zaatakuje przede wszystkim południowo-wschodnie wybrzeże tej części Stanów Zjednoczonych i będzie wędrować na północ. Porusza się dość szybko, więc z tego powodu przewidywane są mniejsze opady deszczu, ale z kolei to może sprawić, że siła żywiołu będzie zdecydowanie większa. 

abi, IAR, PAP, CNN