Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Piotr Grabka 10.09.2017

Papież Franciszek poobijany po przejeździe papamobile przez Kartagenę

Papież Franciszek podczas przejazdu w papamobile ulicami kolumbijskiego miasta Kartagena w niedzielę uderzył głową o metalową rurkę w pojeździe, gdy stracił równowagę w chwili gwałtownego hamowania. Na zdjęciach widać siniak i małą ranę na twarzy papieża.
Posłuchaj
  • Franciszek zachęcał wiernych w Kartagenie, aby otoczyć szczególną opieką opuszczonych, emigrantów a także wszystkich, którzy doznają przemocy i handlu ludźmi (IAR)
  • Papież Franciszek modlił się za wszystkie kraje Ameryki Łacińskiej, zwłaszcza za Wenezuelę (IAR)
Czytaj także

W rezultacie uderzenia papież ma wyraźny siniak na policzku i małą ranę nad łukiem brwiowym, która zaczęła krwawić, plamiąc jego sutannę.

Franciszkowi udzielono natychmiast pomocy. Lekarz przyłożył mu lód i przylepił dwa plastry.

Rzecznik Watykanu Greg Burke zapewnił, że "wszystko jest w porządku".

Wizyta Franciszka w Kartagenie

W ostatnim dniu wizyty w Kolumbii papież odwiedził w Kartagenie kościół i sanktuarium świętego Piotra Klawera (1580-1654), hiszpańskiego jezuity i misjonarza, opiekuna niewolników. Działał on i zmarł w tym mieście.

Przed kościołem pod wezwaniem św. Piotra Klawera Franciszek spotkał się z wiernymi na południowej modlitwie Anioł Pański. Papież przypomniał, że hiszpański jezuita czekał na wielkim targu niewolników na statki, przywożące ich z Afryki i witał ich gestami oraz pocieszał setki tysięcy ludzi.

- Wiedział, że język miłości i miłosierdzia jest rozumiany przez wszystkich - dodał. - Dał nadzwyczajne świadectwo odpowiedzialności i troski, jaką każdy z nas musi okazywać braciom - mówił Franciszek. Przypomniał, że misjonarz był krytykowany za swoje postępowanie przez tych, którzy w jego posłudze widzieli zagrożenie dla handlu niewolnikami.

- Dzisiaj wciąż w Kolumbii i innych miejscach na świecie miliony osób sprzedaje się jako niewolników, żebrzą oni o trochę człowieczeństwa, chwilę czułości, płyną przez morze albo wyruszają w drogę, bo wszystko stracili, począwszy od godności i ich praw - oświadczył papież. 

Następnie zaapelował o to, by "działać na rzecz godności naszych braci, zwłaszcza ubogich i odrzuconych przez społeczeństwo, odepchniętych, emigrantów, ofiary przemocy i handlu ludźmi". - Wszyscy oni mają swą godność i są żywym obrazem Boga - dodał.

Wezwanie do zakończenia kryzysu w Wenezueli

Spotkanie z wiernymi papież zakończył, wyrażając bliskość z ludnością Wenezueli, pogrążoną w głębokim kryzysie politycznym, społecznym i gospodarczym. - Z tego miasta, serca praw człowieka, kieruję apel o to, by odrzucono wszelką formę przemocy w życiu politycznym i by znaleziono rozwiązanie dla ciężkiego kryzysu, który dotyka wszystkich, szczególnie najuboższych i najbardziej pokrzywdzonych - powiedział Franciszek.

W nocy polskiego czasu papież odprawi mszę w porcie w Kartagenie, a następnie odleci do Rzymu.

pg