Ujawniono to w akcie oskarżenia odczytanym w środę na procesie ws. zabójstwa Marka Papały.
Jak wynika z aktu oskarżenia, Mazur miał opłacić odpowiednim osobom przelot do USA w tej sprawie, co przerwało aresztowanie polonijnego biznesmena w związku z jego procesem ekstradycyjnym.
Według aktu oskarżenia, podstawą zarzutów dla obu sądzonych gangsterów oraz samego Mazura były m.in. zeznania Zirajewskiego. Miano go pytać na spotkaniu gangsterów, czy zabije "dużego psa z Warszawy"; nie potrafił on jednak wskazać, kto miał mu to powiedzieć.
Prok. Elżbieta Grześkiewicz podkreśliła, że początkowo Zirajewski zaprzeczał jakiejkolwiek wiedzy o sprawie Papały, ale potem zaczął mówić, licząc - jak dodała prokurator - na złagodzenie kary za udział w gangu płatnych zabójców w Wybrzeża (dostał za to w końcu 15 lat więzienia). Wskazał wtedy na Mazura i na znajomego Papały, Józefa Sasina, których miał widzieć razem z gangsterem Nikodemem Skotarczakiem podczas złożonej mu propozycji zabicia Papały.
Według prokuratury, zeznania Zirajewskiego potwierdzono "na tyle, na ile było to możliwe", relacjami innymi świadków.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), PAP