Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Daniel Czyżewski 01.10.2017

Katalońskie referendum pod znakiem starcia ludności z policją. Prawie tysiąc osób rannych

W Katalonii odbyło się referendum dotyczące oderwania się tego regionu od Hiszpanii. Jak informują katalońskie władze, w starciach z policją, kóre trwały cały dzień, rannych zostało ponad 840 osób. Na wtorek organizacje proniepodlegościowe i tamtejsze związki zawodowe zapowiedziały strajk generalny.
Posłuchaj
  • Głosowano, mimo że Trybunał Konstytucyjny uznał referendum za nielegalne. Relacja Ewy Wysockiej (IAR)
Czytaj także

Na razie nie wiadomo, kiedy będą ogłoszone wyniki głosowania. Referendum nie zostało uznane przez władze w Madrycie ani przez Trybunał Konstytucyjny. Po zakończeniu głosowania premier Hiszpanii Mariano Rajoy powiedział, że "w Katalonii nie odbyło się żadne referendum niepodległościowe".

Szef hiszpańskiego rządu mówił, że organizatorzy głosowania złamali prawo i przekroczyli dopuszczalne w demokracji granice. - Nie zamierzam zatrzaskiwać żadnych drzwi. Nigdy tego nie zrobiłem. Zawsze oferowałem otwarty i szczery dialog. Ale zawsze zgodnie z literą prawa i bez wykraczania poza ramy demokracji - mówił Mariano Rajoy.

Premier zapowiedział też, że jutro wystąpi przed parlamentem. Spotka się również z przedstawicielami wszystkich parlamentarnych ugrupowań. Tematem rozmowy będzie Katalonia. 

Czytaj więcej
katalonia 3 1200 pap.jpg
Źródła i konsekwencje referendum niepodległościowego w Katalonii

Rzecznik katalońskiego rządu Jordi Turull powiedział wcześniej, że hiszpański rząd odpowie przed międzynarodowymi sądami za wykroczenia podczas referendum niepodległościowego w Katalonii. Rzecznik katalońskiego, lokalnego rządu oskarżył policję i gwardię cywilną o działanie z premedytacją.

- Zachowanie policji nie ma związku z żadnym obiektywnym kryterium. Można je zdefiniować tylko w jeden sposób: bić kogo popadnie. Z widoczną chęcią wyrządzenia ludziom krzywdy - mówił Jordi Turull. Poszkodowani mieszkańcy Katalonii skarżyli się, że policja użyła gumowych kul, które od trzech lat są w tym regionie zakazane.

Czytaj więcej
barcelona 1200 pap.jpg
Primera Division: Mecz Barcelony z Las Palmas przy pustych trybunach. "Duma Katalonii" nie chciała grać przez zamieszki

Kryzys polityczny

Hiszpańskie ministerstwo spraw wewnętrznych przekazało zaś, że w związku z zamieszkami aresztowano trzy osoby. Zamknięto 92 lokale wyborcze. MSW podało również, że rannych zostało 12 policjantów.

Bez udziału widzów obył się mecz piłki nożnej na stadionie Camp Nou pomiędzy FC Barceloną a Las Palmas. Wcześniej mówiono nawet o jego przełożeniu meczu.
Niedługo przed rozpoczęciem głosowania o godzinie 9, policja otoczyła niektóre lokale wyborcze. Do Katalonii ściągnięto funkcjonariuszy z całego kraju.

Usuwali zwolenników referendum okupujących niektóre lokale wyborcze. Zaraz po rozpoczęciu głosowania do wielu lokali wyborczych weszli policjanci, którzy zarekwirowali urny wyborcze. Spór między Madrytem a Barceloną spowodował największy od lat kryzys polityczny na Półwyspie Iberyjskim.

***

Tak relacjonowaliśmy katalońskie referendum:  

22.30 

Organizacje proniepodległościowe i związki zawodowe w Katalonii wezwały w niedzielę do przeprowadzenia strajku generalnego w tym autonomicznym regionie Hiszpanii we wtorek, 3 października - podał wydawany w Barcelonie dziennik "La Vanguardia".

Gazeta powołuje się na szefa grupy Omnium Cultural, Jordiego Cuixarta.

W niedzielę w Katalonii odbyło się referendum niepodległościowe, które władze centralne w Madrycie uznały za nielegalne.

Omnium Cultural to utworzona w 1961 roku organizacja non-profit w Katalonii o charakterze kulturalnym i politycznym; promuje język kataloński, rozpowszechnia kulturę i promuje niezależność Katalonii. 

21.10 

Premier Hiszpanii Mariano Rajoy oświadczył w niedzielę, że nie odwróci się od żadnej szansy dialogu ws. Katalonii, ale zawsze w ramach obowiązującego prawa. Zapowiedział, że zwoła posiedzenie z wszystkimi partiami politycznymi, by wspólnie zastanowić się nad przyszłością.

W przemówieniu transmitowanym w telewizji Rajoy podkreślił, że przywódcy Katalonii wiedzieli, że niedzielne referendum w sprawie niepodległości tego autonomicznego regionu Hiszpanii jest nielegalne, ale mimo to je przeprowadzili. 

Wezwał rząd Katalonii, aby "przestał podążać ścieżką, która prowadzi donikąd". 

20.56 

Brutalne obrazki z Barcelony. 

20.45 

Dziennikarka Dominika Cosić na żywo z jednego z głównych placów w Barcelonie, gdzie zebrali się mieszkańcy. 

20.40 

 - Jesteśmy zaniepokojeni przemocą, do której doszło w niedzielę podczas referendum niepodległościowego w Katalonii, hiszpańskim regionie autonomicznym, ale plebiscyt ten jest niekonstytucyjny - oświadczył szef MSZ Wielkiej Brytanii Boris Johnson.

- Jesteśmy oczywiście zaniepokojeni wszelką przemocą, ale wyraźnie referendum, jak to rozumiem, nie jest konstytucyjne, więc trzeba znaleźć równowagę - powiedział Johnson agencji Reutera. - Mamy nadzieję, że wszystko się uspokoi - dodał. 

20.33 

- Dzisiaj nie było referendum niepodległościowego w Katalonii; to była strategia wymierzona w prawo i demokrację - oświadczył w niedzielę wieczorem premier Hiszpanii Mariano Rajoy w transmitowanym w telewizji przemówieniu.

Dodał, że Katalończycy dali się oszukać, biorąc udział w nielegalnym głosowaniu. Wskazał, że większość Katalończyków nie chciała w nim uczestniczyć. 

Rajoy podziękował policji za wypełnianie swoich obowiązków. I dodał, że spokój musi zostać przywrócony tak szybko, jak to możliwe. 

Podkreślił, że sam spełnił swój obowiązek i działał w obronie prawa.

20.15 

- 761 osób zostało rannych w niedzielę w starciach w czasie referendum niepodległościowego w Katalonii - poinformował regionalny rząd tego autonomicznego regionu na północnym wschodzie Hiszpanii.

19.57 

 - Hiszpański rząd odpowie przed międzynarodowymi sądami za przemoc policji podczas niedzielnego referendum niepodległościowego w Katalonii, w wyniku czego co najmniej 465 osób zostało poszkodowanych - zapowiedział rzecznik regionalnego rządu Katalonii Jordi Turull.

"Państwo hiszpańskie zostało narażone na szwank i (jego władze) skończą, odpowiadając przez sądami międzynarodowymi" - powiedział Turull na konferencji prasowej.

Dodał, że władze Katalonii nie przedłużą głosowania w referendum niepodległościowym. Zapewnił przy tym, że wszyscy, którzy ustawili się w kolejkach, żeby oddać swój głos, będą mogli to uczynić. 

19.30 

Podczas niedzielnego referendum niepodległościowego w Katalonii, gdzie w zamieszkach z hiszpańską policją rannych zostało ponad 460 osób, doszło do konfrontacji pomiędzy funkcjonariuszami katalońskiej policji a skierowaną przez Madryt Gwardią Cywilną.

Według wydawanej w Barcelonie gazety "La Vanguardia" przynajmniej pod dwoma lokalami wyborczymi doszło w czasie plebiscytu do konfrontacji pomiędzy katalońską policją, tzw. Mossos d'Esquadra, a funkcjonariuszami Gwardii Cywilnej.

Na stronie internetowej katalońskiego dziennika umieszczono filmy przedstawiające utarczki słowne oraz przepychanki pomiędzy funkcjonariuszami dwóch sił bezpieczeństwa pod lokalami wyborczymi. Mossos d'Esquadra mieli przeszkadzać Gwardii Cywilnej w zamknięciu punktów głosowania.

18.21

17.58 

Hiszpańskie MSW podało, że do godziny 17 policja zamknęła 92 lokale do głosowania w całej Katalonii. W starciach wyborców z policją rannych zostało 12 funkcjonariuszy, w tym dziewięciu policjantów i trzech członków Gwardii Cywilnej - sprecyzował resort. Trzy osoby zostały aresztowane, w tym młoda dziewczyna, za nieposłuszeństwo i atak w trakcie odbywającego się plebiscytu.

17.41 

Sad Najwyższy Katalonii poinformował, że do sądów w tym regionie wpłynęło kilka skarg w związku z tym, że katalońskiej policji nie udało się zamknąć lokali wyborczych, pomimo wydanych nakazów sądowych dotyczących zakazu organizowania referendum.

Sąd później sprecyzował, że skargi wysunięto przeciwko siłom katalońskiej policji Mossos d'Esquadra za bierność w lokalach wyborczych, które zostały otwarte nielegalnie. Sąd dodał, że zwrócił się z prośbą do Mossos d'Esquadra o więcej informacji w tej sprawie. 

17.19

Ponad 460 osób zostało rannych w Katalonii podczas niepokojów, które wybuchły w związku z odbywającym się tam w niedzielę referendum niepodległościowym - poinformowała burmistrz Barcelony Ada Colau. Od policji zażądała natychmiastowego przerwania działań wymierzonych w "bezbronną ludność". 

16.35 

Dochodzi również do starć między służbami. Hiszpańska policja i katalońska straż pożarna urządziły bijatykę. 

16.20 

Członek autonomicznego katalońskiego rządu ds. międzynarodowych Raul Romeva zapowiedział, że władze Katalonii odwołają się do instytucji europejskich w sprawie łamania praw człowieka przez rząd Rajoya. 

16.01 

Mecz FC Barcelona - Las Palmas ostatecznie odbędzie się, ale przy pustych trybunach. 

15.53 

15.45 

Wciąż nie wiadomo, czy zaplanowane na 16.15 spotkanie odbędzie się. Ostatnie informacje są takie, że FC Barcelona odmówiła wpuszczenia kibiców na swój stadion, podając, że w związku z zamieszkami nie jest w stanie zapewnić im bezpieczeństwa. Goście z Wysp Kanaryjskich wcześniej zdecydowali się na grę z... flagą Hiszpanii na koszulkach. Istnieje również możliwość, że mecz zostanie rozegrany bez udziału publiczności. Za odmowę gry liderom Primera Division grozi walkower, a nawet sześciomiesięczne zawieszenie.  

15.31 

Wicepremier Hiszpanii Soraya Saenz de Santamaria pochwaliła w niedzielę działania hiszpańskiej policji w celu niedopuszczenia do głosowania w referendum niepodległościowym w Katalonii. Uznała je za "profesjonalne i proporcjonalne".

"Całkowity brak odpowiedzialności" ze strony rządu regionalnego w Katalonii został zrównoważony przez profesjonalizm hiszpańskich sił bezpieczeństwa - powiedziała wicepremier dziennikarzom.

- Przestrzegały one poleceń wymiaru sprawiedliwości. Działały profesjonalnie i w proporcjonalny sposób. Zawsze starały się chronić praw i wolności - dodała. 

15.01 

Według katalońskiego rządu w starciach z policją rannych zostało 337 osób.

14.39 

Rząd Hiszpanii wzywa szefa lokalnych władz Katalonii Carlesa Puigdemonta do zakończenia referendum.  W regionie trwa referendum niepodległościowe, które nie zostało uznane przez centralne władze w Madrycie. Reprezentant hiszpańskiego rządu w Katalonii Enric Millo na konferencji prasowej powiedział, że tylko Puigdemont i jego zespół są odpowiedzialni za to, co się dzisiaj wydarzyło i co jeszcze może się wydarzyć, jeśli nie zakończą tej "farsy". 

14.03 

13.30 

Komunikat rządu Katalonii o głosowaniu w ponad 70 proc. lokali wyborczych potwierdził podczas konferencji prasowej w Barcelonie jego rzecznik Jordi Turull. Hiszpańskie media uznają te szacunki za niewiarygodne.

13.14

W wyniku zamknięcia części lokali wyborczych, Katalończycy głosują... na ulicy.

12.47

Katalonia to nie jedyna autonomiczna część większego państwa, która w ostatnich latach zgłaszała aspiracje niepodległościowe. 

12.30 

W Barcelonie już trwają starcia z policją. 

12.10 

Przedstawiciel hiszpańskiego rządu w Katalonii poinformował, że działania mundurowych nie są skierowane przeciwko ludności, lecz mają jedynie na celu "zajęcie materiałów do głosowania". 

dcz