Wszyscy oferowali swoje usługi jako płatni lobbyści przed upływem 2 lat od odejścia z rządu.
Byli ministrowie: obrony - Geoff Hoon, transportu - Stephen Byers i zdrowia - Patricia Hewitt złapali się na haczyk dziennikarskiej prowokacji. Oferowali pomoc fikcyjnej amerykańskiej firmie w uzyskaniu zmiany niewygodnych przepisów, chwalili się nawet, że mają już w tym doświadczenie i sprecyzowali, ile wynoszą ich stawki. Wszystko to nagrało się na ukrytej kamerze i podczas weekendu 'poszło w świat". Stephen Byers żartowal nawet cynicznie, że jest "jak taksówkarz - do wzięcia".
Rząd próbował zbagatelizować sprawę, ale rozdmuchali ją oburzeni szeregowi labourzyści i skończyło się na wyproszeniu całej trójki z klubu parlamentarnego Partii Pracy. Po wielkim zeszłorocznym skandalu z refundacjami wydatków poselskich jest to kolejna rysa na kryształowej niegdyś reputacji brytyjskiej klasy politycznej.
sż,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)