Onkolodzy czekają na pisemne rozporządzenie NFZ dotyczące stosowania chemioterapii niestandardowej.
Od początku roku w związku z decyzją prezesa NFZ chorzy na raka mogli korzystać z takiego leczenia tylko w jednym ośrodku w województwie.
Ministerstwo zdrowia utrzymuje, że problem został rozwiązany. Resort twierdzi, że terapia może być prowadzona tam, gdzie dotychczas, a nie tylko w siedzibach wojewódzkich konsultantów do spraw onkologii. Prezes NFZ uważa, że to lekarze niewłaściwie zinterpretowali przepisy.
Profesor Cezary Szczylik z kliniki Onkologii Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie nie zgadza się z tą opinią i podkreśla, że wciąż nie może przyjmować pacjentów, bo nie ma pisemnej zgody Funduszu na takie leczenie:
Zdaniem prezesa Polskiej Unii Onkologii profesora Janusza Medera, zamieszanie związane ze stosowaniem terapii niestandardowej świadczy o braku dialogu między rządzącymi a środowiskiem lekarzy:
Prezes Funduszu twierdzi, że wydał już właściwą interpretację przepisów o chemioterapii niestandardowej, która miała trafić do dyrektorów oddziałów wojewódzkich NFZ.
Według Jacka Paszkiewicza, na całym Mazowszu z takiego leczenia korzystało 36 osób. Natomiast profesor Cezary Szczylik poinformował, że tylko w klinice Onkologii Wojskowego Instytutu Medycznego chemioterapię niestandardową przyjmowało ponad stu pacjentów.
mch, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), Joanna Stankiewicz