Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
migracja
migrator migrator 14.01.2010

Ratownicy chcą jechać na Haiti. Czekają drugi dzień

Specjalistyczna grupa ratowników czeka w gotowości.

Grupa ratownicza z certyfikatem ONZ od środy jest w stanie gotowości. Nie wiadomo wciąż, czy wyjedzie pomagać ofiarom kataklizmu na Haiti. We wtorek doszło tam do potężnego trzęsienia ziemi. Według premiera tego kraju liczba ofiar może przekroczyć 100 tysięcy. 

Małopolska Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza z Nowego Sącza wyspecjalizowana w poszukiwaniu osób pod gruzami czeka na rozkaz wyjazdu na Haiti, gdzie miało miejsce potężne trzęsienie ziemi. Ratownicy oraz dwa psy wyszkolone do poszukiwania zasypanych ludzi są w pełnej gotowości.

Jak zapewnia dowódca jednostki młodszy brygadier Bogdan Gumulak jego ludziom wystarczą cztery godziny, żeby spakować rzeczy i jechać na lotnisko wskazane przez dowództwo.

Ratownicy zostali postawieni w stan gotowości już w środę przed południem. W tej chwili ratownicy z Nowego Sącza oraz trzy inne zespoły ratownicze czekają na sygnał Komendy Głównej Straży Pożarnej. Decyzja ma zapaść jeszcze w czwartek. Koszt wysłania polskich strażaków jest bardzo wysoki, więc nie wiadomo, czy dojdzie do wyjazdu.

Wydobywali ludzi spod gruzów w Turcji, Irani, Pakistanie

Nowosądecka jednostka posiada specjalistyczny sprzęt oraz specjalnie wyszkolone psy. Dzięki temu może skutecznie poszukiwać ludzi znajdujących się pod zawalonymi domami.
Od kwietnia ubiegłego roku małopolska jednostka wchodzi w skład tak zwanej ciężkiej grupy poszukiwawczo - ratowniczej straży pożarnej z certyfikatem ONZ - obok dziesięciu innych jednostek na świecie.

Ratownicy z Nowego Sącza w ciągu ostatnich dziesięciu lat prowadzili między innymi pomoc humanitarną w Kosowie i szpital polowy w Indonezji, ratowali ofiary trzęsienia ziemi w Turcji, Iranie i Pakistanie. Wydobywali poszkodowanych spod zawalonego dachu hali wystawowej w Katowicach w 2006 roku.

ag, IAR/Monika Kowalczyk, Radio Kraków