- Członkowie rodziny są zdruzgotani po usłyszeniu tej przejmującej wiadomości i poprosili o uszanowanie ich prywatności w tym trudnym czasie - przekazał agent prasowy artystki.
Dolores O'Riordan przebywała w Londynie na krótkiej sesji nagraniowej.
Międzynarodowe sukcesy zespołu zaczęły się o płyty "Everyone Else is Doing it, So Why Can't We?" z singlem "Linger". Kolejny album "No Need to Argue" przyniósł m.in. światowy hit "Zombie".
Grupa powstała w 1989 roku. W 2003 roku doszło do rozłamu. W 2009 roku O'Riordan wróciła jednak do zespołu. W 2017 roku wyszedł kolejny album The Cranberries "Something Else".
Zespół musiał w ostatnim czasie odwołać szereg koncertów, jako powód podano problemy O’Riordan z kręgosłupem. Grupa latem 2017 roku zrezygnowała m.in. kilkunastu koncerntów planowanych Europie i jesiennej trasy koncertowej w Ameryce Północnej.
Nie została podana przyczyna śmierci wokalistki.
Incydent na lotnisku
Media przypominają, że w 2014 roku piosenkarka zaatakowała na jednym z lotnisk policjanta. Tę sytuację tłumaczyła potem tym, że wówczas cierpiała na chorobę afektywną dwubiegunową.
W ostatnim czasie grupa występowała w Ameryce Południowej.
Kondolencje z powodu śmierci O'Riordan złożył prezydent Irlandii Michael D Higgins. Stwierdził, że śmierci piosenkarki to wielka strata. "Dolores O'Riordan i The Cranberries mieli olbrzymi wpływ na muzykę rockową i pop w Irlandii i na świecie" - oświadczył.
O'Riordan w 1994 roku poślubiła Dona Burtona, byłego menadżera tras koncertowych Duran Duran, z którym w 2004 roku się rozwiodła. Mieli troje dzieci.
Reuters/AFP/IAR/agkm/pg