Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
migrator migrator 21.04.2010

Flota Czarnomorska zostanie. Ukraina kupi gaz taniej

Ukraina otrzyma od Rosji tańszy gaz w zamian za przedłużenie terminu stacjonowania rosyjskiej Floty Czarnomorskiej na Krymie. Porozumienie w tej sprawie zawarli w Charkowie prezydenci obu krajów Wiktor Janukowycz i Dmitrij Miedwiediew.

W podpisanym dokumencie znalazło się stwierdzenie, iż zniżka na kupowany gaz będzie wynosić 30 procent, ale nie może ona przekroczyć stu dolarów. Oznacza to, że w tym roku cena tysiąca metrów sześciennych paliwa wyniesie około 240 dolarów, co -według wicepremiera Serhija Tihipki, pozwoli na uniknięcie podwyżek cen paliwa dla ludności.

Ukraina zobowiązała się do kupienia w tym roku 30 miliardów metrów sześciennych gazu, a w następnych latach o 10 miliardów metrów sześciennych więcej. Kontrakty nadal będą opierać się na zasadzie „bierz albo płać". Mimo, że Ukraina nie jest w stanie spożyć takiej ilości gazu będzie musiała płacić za zakontraktowaną ilość.

Oprócz tego ustępstwa, Kijów zgodził się także, aby rosyjska Flota Czarnomorska nie musiała opuszczać Krymu w 2017 roku, a pozostanie na półwyspie co najmniej do 2042 roku. Porozumienie może zostać przedłużone o kolejne 5 lat, czyli do 2047.

Prezydenci Rosji i Ukrainy nazwali swoje charkowskie spotkanie „bezprecedensowym i historycznym". Dmitrij Miedwiediew zaznaczył przy tym, że związek między flotą a gazem jest czysto techniczny, a nie polityczny.

"Zdrada interesów narodowych"

Ukraińska opozycja jest oburzona porozumieniem podpisanym przez Dmitrija Miedwiediewa i Wiktora Janukowycza. W zamian za przedłużenie terminu stacjonowania Floty Czarnomorskiej na Krymie o 25 lat, Ukraina otrzymała od Rosji zniżkę na kupowany gaz.

Wiceprzewodniczący parlamentu i jeden z liderów opozycyjnego Bloku Julii Tymoszenko Mykoła Tomenko podkreślił, że prezydent nie ma prawa przedłużać terminu stacjonowania Floty Czarnomorskiej bez zmiany konstytucji, która powinna być zatwierdzona w referendum. Tego samego zdania jest lider innej siły opozycyjnej, Frontu Przemian, Arsenij Jaceniuk. Z kolei były minister spraw zagranicznych Borys Tarasiuk określa charkowskie porozumienie mianem zdrady interesów narodowych.

Sprawy nie chce komentować NATO. "Widzieliśmy te doniesienia prasowe. Jest to rzecz jasna sprawa dwustronna między tymi dwoma krajami, które są partnerami NATO" - powiedział jedynie rzecznik NATO James Appathurai.

to,rk,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)