Opozycjoniści chcieli dzięki temu uniknąć brutalnej interwencji milicji. 16 dnia każdego miesiąca białoruska opozycja organizuje pikiety i demonstracje solidaryzując się z więźniami politycznymi.
Tego dnia na ulicach pojawiają się portrety represjonowanych i transparenty z napisami wzywającymi do ich uwolnienia. Od września ubiegłego roku każda taka akcja była brutalnie rozpędzana przez siły białoruskiego OMON-u. Funkcjonariusze milicji zatrzymywali działaczy opozycji i uniemożliwiali pracę dziennikarzom. Ich dowódcy tłumaczyli, że każda nielegalna demonstracja będzie w ten sposób neutralizowana.
Opozycjoniści postanowili więc zalegalizować swoją działalność. Złożyli wniosek, w którym określili miejsce przeprowadzenia demonstracji, jej cel i zapewnili, że liczba uczestników nie przekroczy 50. Białoruskie władze nie wyraziły zgody na zorganizowanie w najbliższy poniedziałek demonstracji w centrum Mińska. Bez względu na konsekwencje , opozycjoniści zapowiadają, że i tak przeprowadzą swoją akcję.
ag, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)