Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Tomasz Jakubowski 02.08.2018

Zamieszki po wyborach w Zimbabwe: świat apeluje o powstrzymanie przemocy

Świat apeluje o powstrzymanie przemocy w stolicy Zimbabwe. Wczoraj w starciach zwolenników opozycji z wojskiem w Harare zginęły trzy osoby. Protesty wybuchły po tym, jak komisja wyborcza ogłosiła zwycięstwo partii rządzącej w wyborach.

Po wczorajszych zamieszkach dzisiaj w Harare zamknięta jest większość sklepów i biur, a na ulicach porządku pilnuje wojsko. Siły bezpieczeństwa wezwały mieszkańców do spokoju. Atmosfera w stolicy jest napięta po tym, jak opozycja oskarżyła władze o fałszerstwa w wyborach.

Komisja wyborcza ogłosiła, że rządząca partia Zanu-PF zdobyła dwie trzecie miejsc w parlamencie i tym samym zapewniła sobie niezbędną do rządzenia większość. Opozycja uważa, że wyniki zostały sfałszowane. Wciąż jednak nie policzono głosów w wyborach prezydenckich i istnieje obawa, że gdy te zostaną podane, także może dojść do zamieszek.

"Trwaja rozmowy z opozycją"

Świat apeluje o spokój. Głos w tej sprawie zabrali m.in. sekretarz generalny ONZ, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania oraz międzynarodowi obserwatorzy, którzy przyjechali do Zimbabwe na wybory. “Potępiamy użycie zbyt dużej siły przez wojsko wobec nieuzbrojonych cywilów. Apelujemy do wszystkich stron o zachowanie umiaru” - mówił jeden z obserwatorów, były prezydent Ghany John Mahama. Rządząca partia Zanu-PF poinformowała, że trwają właśnie rozmowy z opozycją, by uspokoić sytuację w Harare.

Poniedziałkowe wybory były pierwszymi od 38 lat, kiedy na karcie do głosowania nie pojawił się dotychczasowy prezydent Robert Mugabe. 94-letni dzisiaj polityk, który rządził krajem od czasu uzyskania przez Zimbabwe niepodległości, został pokojowo odsunięty od władzy w ubiegłym roku.

tjak