Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 24.08.2018

Szef MON w Dęblinie: postsowiecki sprzęt trzeba zastąpić nowoczesnym

Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych w Dęblinie, tzw. "szkoła orląt" od 1 października stanie się Lotniczą Akademią Wojskową; to docenienie dorobku oraz poziomu edukacyjnego uczelni, a nie tylko zmiana nazwy - powiedział szef MON Mariusz Błaszczak. Mówił też o potrzebie modernizacji uzbrojenia. Podczas uroczystości odczytano listy prezydenta i premiera.
Posłuchaj
  • Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak o polskim lotnictwie i nakładach na obronność (źr. IAR)

W piątek w Dęblinie odbyły się obchody setnej rocznicy powstania lotnictwa wojskowego.

- Chciałbym ogłosić, że właśnie podpisałem decyzję, na mocy której od 1 października tego roku "szkoła orląt" stanie się Lotniczą Akademią Wojskową - powiedział Błaszczak podczas obchodów setnej rocznicy powstania lotnictwa wojskowego na terenie Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie.

Podkreślił, że jego decyzja nie oznacza tylko zmiany nazwy uczelni. - To są nowe wyzwania dla szkoły w Dęblinie, ale też docenienie dotychczasowego dorobku, poziomu edukacyjnego i elitarnej marki dęblińskiej szkoły orląt - oświadczył.

Według niego, o możliwości nauki w niej marzą wszyscy, którzy chcą zostać pilotami. Błaszczak podkreślił, że "jest to szkoła niezwykła", która ma "najwyższa markę jeżeli chodzi o kształcenie pilotów".

Potrzeba nowoczesnego sprzętu

Szef MON nawiązał też do słów prezydenta Andrzeja Dudy podczas przemówienia z okazji święta Wojska Polskiego 15 sierpnia. Prezydent mówił wtedy, że Polska powinna przyspieszyć tempo wzrostu wydatków na wojsko.

- Nadszedł już ten czas, żeby postsowiecki sprzęt, którym jeszcze w części dysponuje Wojsko Polskie, w tym Siły Powietrzne, został zastąpiony przez sprzęt nowoczesny, który będzie stanowił realny, wartościowy oręż w rękach najlepszych pilotów wykształconych w Dęblinie - oświadczył minister obrony.

Jak powiedział "znając przychylność prezydenta Andrzeja Dudy oraz zaangażowanie premiera Mateusza Morawieckiego" uda się osiągnąć ten cel.

Błaszczak dziękował ponadto pilotom za ich zasługi i zaangażowanie. Przypomniał też ich osiągnięcia z przeszłości przywołując udział Dywizjonu 303 w bitwie o Anglię w czasie II wojny świtowej oraz postacie Franciszka Żwirki i Stanisława Wigury.

- Biało-czerwona szachownica stanowi znak najwyższej jakości - podkreślił szef MON.

W uroczystości okazji stulecia polskiego lotnictwa wojskowego, która była częścią obchodów setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, wzięli udział piloci, weterani i studenci dęblińskiej szkoły orląt.

Listy prezydenta i premiera

W liście odczytanym przez szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Pawła Solocha, prezydent Andrzej Duda przypomniał rolę polskich pilotów podczas II wojny światowej. Prezydent napisał między innymi, że "polscy lotnicy wielokrotnie dowiedli swojego najwyższego kunsztu, czego symbolem pozostają sukcesy Franciszka Żwirki i Stanisława Wigury. Na zawsze zapisało się w historii męstwo polskich asów powietrznych, okazane podczas wojny obronnej 1939 roku, a potem we Francji i w Anglii. Polscy lotnicy zasłużyli się w zmaganiach nad Afryką Północną, w bitwie o Atlantyk, w lotach nad okupowaną przez Niemców Europą i na froncie wschodnim". Prezydent napisał też, że "pochylamy głowy przed patriotyzmem i poświęceniem żołnierzy spod znaku biało-czerwonej szachownicy, którzy złożyli Polsce ofiarę życia".

List do zebranych skierował również premier Mateusz Morawiecki. Odczytała go burmistrz Dęblina Beata Siedlecka. W liście premier oddając hołd pokoleniom polskich lotników podkreślał, że współczesne siły powietrzne pełnią niezwykle ważną rolę: "samoloty i śmigłowce z biało-czerwonymi szachownicami strzegą polskiego nieba, w razie potrzeby niosą ratunek i nadzieję. Ramię w ramię z sojusznikami stoją na straży pokoju i wartości cywilizacji Zachodu". 

PAP/IAR/agkm