Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Damian Nejman 19.11.2018

Turecki MSZ rozmawiał z sekretarzem ONZ o sprawie Chaszodżdżiego

Turecki minister spraw zagranicznych rozmawiał o morderstwie Dżamala Chaszodżdżiego z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem. Mevlut Cavusoglu powiedział, że podczas spotkania poruszono wszystkie aspekty tej sprawy. 
Posłuchaj
  • Szef tureckiej dyplomacji rozmawiał o morderstwie Chaszodżdżiego z sekretarzem generalnym ONZ. Relacja Beaty Kukiel-Vraili (IAR)
Czytaj także

Spotkanie polityków odbyło się za zamkniętymi drzwiami. Rzecznik ONZ oznajmił, że nie złożono oficjalnego wniosku o wszczęcie międzynarodowego śledztwa, które wyjaśniłoby okoliczności śmierci dziennikarza. Turecka gazeta "Hurriyet" powołując się na ostatnie ustalenia tureckich śledczych twierdzi, że mordercy próbowali wcześniej zmusić Dżamala Chaszodżdżiego do wysłania wiadomość do swego syna.

Jego odmowa miała doprowadzić do kłótni, która zakończyła się zabójstwem dziennikarza. Dżamal Chaszodżdżi był stałym rezydentem Stanów Zjednoczonych. Jego starszy syn ma podwójne obywatelstwo - amerykańskie i saudyjskie. Nie mógł jednak opuścić Arabii Saudyjskiej, odkąd jego ojciec zaczął krytykować następcę tronu księcia Muhammada ibn Salmana na łamach "Washington Post".

Wiadomości do syna miało pomóc w uniewinnieniu morderców

Dopiero po śmierci ojca i naciskach ze strony Stanów Zjednoczonych Salah Chaszodżdżi wyjechał z Królestwa. Według "Hurriyet", wysłanie wiadomości do syna miało później pomóc w uniewinnieniu morderców. Dziennik podkreślił, że sprawę będzie można wyjaśnić, jeśli zostanie wszczęte międzynarodowe śledztwo. 

Dżamal Chaszodżdżi zaginął 2 października, gdy wszedł do saudyjskiego konsulatu w Stambule. Arabia Saudyjska początkowo twierdziła, że opuścił on placówkę. Potem przyznała, że został zamordowany w konsulacie. Kilka dni temu saudyjski prokurator zażądał kary śmierci dla pięciu z jedenastu osób, które zostały oskarżone o zabójstwo dziennikarza.

Władze w Rijadzie twierdzą, że nie wiedzą, gdzie jest ciało publicysty i że następca tronu nie miał nic wspólnego z morderstwem.

dn