Placówki oświatowe w Warszawie, zamknięte z powodu przechodzenia przez miasto fali kulminacyjnej, będą nieczynne także jutro. Czwartek będzie także kolejnym dniem, w którym samochody nie będą mogły jeździć po Wale Miedzeszyńskim - poinformowała prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz. "Mamy poziom wody w Wiśle około 750 cm. To jest ciągle bardzo wysoki poziom, powinniśmy zachować czujność" - podkreśliła prezydent Warszawy.
Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski poinformował, że akcja powodziowa na południu Mazowsza kończy się, ale trwa w centrum i na północy województwa, głównie na linii Wisły. Według wojewody ta kulminacja jest coraz dłuższa w miarę przesuwania się jej w górę Wisły - ale jest też niższa. "Kulminacja w Warszawie potrwa 30 godzin, a w Płocku i Kępie Polskiej - może trwać już 40 godzin, ale woda będzie niższa" - powiedział Kozłowski.
Według niego, na lotnisku na Bemowie w pogotowiu czeka 7 śmigłowców wojskowych, działa 500 żołnierzy i kolejnych 500 jest w odwodzie; działają też inne służby.
Sytuacja będzie się poprawiać
Mieczysław Ostojski poinformował, że sprawdzają się dotychczasowe prognozy Instytutu dotyczące burz i wiążących się z tym opadów. Według jego oceny w najbliższym czasie może dochodzić do burz i gwałtownych opadów, które doprowadzą na południu kraju do podniesienia stanów rzek. Największe deszcze będą przechodzić w nocy ze środy na czwartek. W kolejnych dniach sytuacja będzie się poprawiać.