Sędziowie domagali się sprostowania wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego, który w wywiadzie z Tomaszem Sakiewiczem na łamach gazety mówił o "zorganizowanej grupie przestępczej", która ma działać w krakowskim sądzie.
– Sąd zdecydował. że nie mieli racji. Orzeczenie jest oczywiste, ale nie było precedensu, by jednego dziennikarza do sądu podało 38 sędziów. Argumenty, jakich używali, w zasadzie nie miały nic wspólnego z prawem prasowym. Wygraliśmy, ale zobaczymy, co będzie w następnych instancjach – dodał publicysta.
W ocenie autorów pozwu, w wywiadzie zabrakło informacji, że chodzi o sędziów Sądu Apelacyjnego w Krakowie co, ich zdaniem, dało czytelnikowi do zrozumienia, że chodzi o sędziów tamtejszego Sądu Okręgowego.
Redaktor naczelny Gazety Polskiej pozew uznawał za bezzasadny - między innymi dlatego, że dotąd nie otrzymał on prośby o sprostowanie.
msze/db