W praktyce regulacje sprowadzają się do ograniczenia świadczeń wypłacanych pracownikom z innych krajów Unii, których dzieci mieszkają wraz z drugim rodzicem, lub dziadkami w swojej ojczyźnie. Ta sprawa ma znaczenie dla naszych rodaków, którzy pracują w Austrii, a których dzieci pozostały w Polsce.
Unijna komisarz do spraw zatrudnienia i spraw społecznych, Marianne Thyssen, ogłaszając decyzję o postępowaniu powiedziała, że wprowadzone przepisy nie mają nic wspólnego z walką z dumpingiem socjalnym, czy tak zwaną turystyką socjalną. - To uderzenie w tych, którzy wstają rano, ciężko pracują i mają swój wkład w rozwój austriackiej gospodarki. Tu chodzi o sprawiedliwe i równe traktowanie wszystkich. W Unii Europejskiej nie ma pracowników drugiej kategorii, nie ma też dzieci drugiej kategorii - powiedziała unijna komisarz.
Teraz Austria ma dwa miesiące na przysłanie wyjaśnień na zarzuty Komisji. Jeśli tego nie zrobi, bądź odpowiedź będzie niewystarczająca, wtedy Bruksela wyśle drugie upomnienie. A jeśli i ono nie przyniesie rozwiązania sporu, wtedy Komisja skieruje pozew do unijnego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu.
fc