Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Damian Nejman 11.03.2019

Joachim Brudziński: wykorzystam czas w PE, aby być jeszcze skuteczniejszym politykiem

- Jeżeli zdobędę mandat do PE, to chcę ten czas wykorzystać do tego, żeby być jeszcze skuteczniejszym politykiem i jeszcze skuteczniej zabiegać o interesy Polski - powiedział szef MSWiA Joachim Brudziński w radiu RMF. Podkreślił, że nie kandyduje z "niecnych zamiarów polepszenia bytu materialnego".

Pod koniec lutego Komitet Polityczny PiS podjął decyzje dotyczące "jedynek" i "dwójek" na listach w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Wśród przedstawionych kandydatów znalazło się kilku ministrów oraz wiceministrów rządu, m.in. szef MSWiA Joachim Brudziński, wicepremier Beata Szydło, minister edukacji Anna Zalewska, wiceminister kultury Jarosław Sellin, a także rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska, wiceminister inwestycji i rozwoju Andżelika Możdżanowska, czy wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.

Joachim Brudziński był pytany w poniedziałek w radiu RMF, dlaczego kandyduje w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Podkreślił, że nie należy się doszukiwać "niecnych zamiarów polepszenia swojego bytu materialnego". - Jako poseł na Sejm RP jestem w pełni usatysfakcjonowany dochodami, czasami z olbrzymim wstydem przyjmuję głosy niektórych moich koleżanek i kolegów, którzy gdzieś tam po kątach jęczą, że mało zarabiają - zaznaczył Brudziński.

Szef MSWiA mówił, że gdy obserwuje swoich odpowiedników z innych krajów mających doświadczenie europejskie i nieformalne kontakty z różnych etapów aktywności politycznej, to widzi, że tacy politycy są skuteczniejsi.

Joachim Brudziński powiedział też, że jeżeli zdobędzie mandat do PE, to chce ten czas "wykorzystać do tego, żeby być jeszcze skuteczniejszym politykiem. I jeszcze skuteczniej zabiegać o interesy Polski". Pytany, czy po ewentualnej kadencji w PE wróci do polskiej polityki, odparł: "A gdzie mam wracać, ja się z Polski nigdzie nie wybieram".

Szef MSWiA został też zapytany, kto obejmie po nim resort. - Wbrew temu, co twierdzi opozycja totalna i nasi oponenci, to ławka jest u nas wystarczająco długa, żeby ktoś merytoryczny i kompetentny na tym stanowisku mnie zastąpił - podkreślił Brudziński. Jak dodał, decyzje w tej sprawie będą zapadały na linii premier Mateusz Morawiecki, prezydent Andrzej Duda oraz prezes PiS Jarosław Kaczyński.

dn