Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Filip Ciszewski 25.03.2019

Sławomir Broniarz: jeśli dojdziemy do porozumienia, czas na egzamin może się znaleźć w maju, czerwcu

- Przedstawiciel rządu powinien zadeklarować rozwiązanie problemu także w aspekcie finansowym, a nie tylko poprzez próbę łagodzenia napięcia - powiedział prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz, odnosząc się do zapowiadanego strajku w oświacie.

Broniarz w radiu TOK FM został zapytany, ile szkół i nauczycieli weźmie udział w strajku. Zaznaczył, że przez najbliższe dni będzie trwało liczenie, a wstępne informacje będzie miał około godz. 11. Powołując się na informacje z piątkowego wieczoru, powiedział, że "ze szkół objętych sporem zbiorowym jest ponad 85 proc., a nauczycieli, którzy w referendum zadeklarowali gotowość strajkową, jest od 85 do 90 proc.".

"Mówimy o czasie przyszłym"

Prezes ZNP wyjaśnił też, jakie ma oczekiwania w stosunku do poniedziałkowego spotkania w Radzie Dialogu Społecznego. Na nadzwyczajnym posiedzeniu prezydium RDS stronę rządową ma reprezentować m.in. wicepremier Beata Szydło, szefowa MEN Anna Zalewska oraz minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska.


Jedynka Michał Dworczyk 1200 (1).jpg
Michał Dworczyk: spełniamy oczekiwania różnych grup zawodowych, ale w sposób sprawiedliwy

- Jeżeli mamy rzeczywiście nie doprowadzić do chaosu, to przedstawiciel rządu powinien ustami pani minister finansów (Teresy Czerwińskiej) lub pani minister Rafalskiej zadeklarować gotowość rozwiązania tego problemu w aspekcie finansowym, a nie tylko i wyłącznie poprzez próbę łagodzenia skali napięcia, łagodzenia emocji i mówienia o czasie przeszłym - podkreślił.

Jak zaznaczył, zawsze jest pole manewru i przestrzeń do negocjacji. - Tyle tylko, że mamy do czynienia z partnerem, który mówi o czasie przeszłym, o tym, ile nam dał, zabierając, ile nam pomógł, odbierając, a my mówimy o czasie przyszłym, tym, który jest przed nami, i o tym procesie, który musi się wiązać z naprawą polskiego szkolnictwa - powiedział Broniarz.

"Informacja dla prezesa"

W nawiązaniu do zapewnień szefowej MEN o gotowości na przeprowadzenie egzaminów nawet w czasie strajku, Broniarz ocenił, że "to informacja bardziej dla pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego aniżeli informacja, która oddaje stan faktyczny".

Jak podkreślił, jeśli w danej szkole nie dojdzie do egzaminu, wówczas powstaje problem związany z naborem do szkoły wyższego stopnia. - Wydaje się, że jeśli dojdziemy do porozumienia, a związki są z natury rzeczy zgodne, że porozumienie jest rzeczą ważniejszą aniżeli trwanie w konflikcie, to czas na egzamin może się znaleźć nie tylko w maju, w czerwcu, ale także w późniejszym okresie - powiedział.

- O tym także mówi minister edukacji, która co prawda twierdzi, że egzaminy muszą się odbyć teraz, ale doskonale pani minister zdaje sobie sprawę z tego, że CKE jeśli mówi o problemie, to raczej skumulowania trzech egzaminów - dodał. Prezes ZNP zaznaczył też, że przesunięcie egzaminu w czasie nie skutkuje negatywnymi konsekwencjami.

Od 5 marca do poniedziałku trwa referendum strajkowe zorganizowane przez Związek Nauczycielstwa Polskiego w ramach prowadzonego sporu zbiorowego. Odbywa się we wszystkich szkołach i placówkach, z którymi w ramach sporu zbiorowego zakończono etap mediacji, nie osiągając porozumienia co do żądania podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych o 1 tys. zł. Jeśli taka będzie wyrażona w referendum wola większości, strajk ma się rozpocząć 8 kwietnia. Oznacza to, że jego termin może się zbiec z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma się odbyć egzamin gimnazjalny, a 15, 16 i 17 kwietnia - egzamin ósmoklasistów. Matury mają się rozpocząć 6 maja.

fc