Po pierwszym spotkaniu obie drużyny pozostawały w grze. Na Johan Cruyff Arenie w Amsterdamie gospodarze zremisowali z Juventusem 1:1, po bramkach Cristiano Ronaldo i Davida Neresa. Po sukcesie podopiecznych Erika ten Haga, którzy wyeliminowali obrońców tytułu Real Madryt, apetyty kibiców z Holandii były coraz większe. Z drugiej strony mistrz Włoch chciał wziąć rewanż za dwa ostatnie finały Champions League, gdzie w 2015 roku musiał uznać wyższość FC Barcelony, z kolei dwa lata później uległ drużynie "Królewskich". Celem podopiecznych Massimiliano Allegriego był Puchar Europy, tym bardziej że w swoim składzie "Stara Dama" ma "CR7".
Piłkarze Juventusu Turyn od samego początku grali wysokim pressingiem, chcąc zademonstrować przewagę na własnym terenie. Przez pierwsze 15 minut to zespół z Serie A starał się stworzyć zagrożenie pod bramką Andre Onany, ale nie udało się znaleźć drogi do siatki Ajaksu. Chwilę później zagotowało się w okolicach pola karnego Wojciecha Szczęsnego, kiedy po ładnej akcji Tadicia i Neresa dobitki nie wykorzystał van de Beek.
W odpowiedzi, po rzucie rożnym Dybala próbował sprawdzić formę Onany, ale golkiper drużyny "de Amsterdammers" obronił strzał Argentyńczyka.
Kilka sekund później "Stara Dama" pokazała, kto rządzi na boisku. Dośrodkowanie Pjanicia wykorzystał niezawodny Ronaldo, który pozostawiony sam w polu karnym nie dał większych szans Onanie, otwierając wynik meczu na Allianz Stadium w Turynie. Sędzia główny Clement Turpin skorzystał jeszcze z analizy VAR, ale ostatecznie uznał gola dla gospodarzy.
Szczęście "Bianconerich" nie trwało długo. Na uderzenie z dystansu zdecydował się Ziyech, ale piłka spadła pod nogi van de Beeka, który w sytuacji sam na sam z Wojciechem Szczęsnym pokonał polskiego bramkarza. Arbiter upewnił się, czy Holender nie był na spalonym, i skorzystał z VAR, ale wszystko odbyło się zgodnie z przepisami.
Jeszcze przed przerwą z rzutu wolnego próbował "CR7", jednak futbolówka zatrzymała się na murze zespołu gości. Do przerwy wynik nie uległ zmianie, Juventus remisował u siebie z Ajaksem 1:1.
Koncertowo mogli rozpocząć drugą połowę amsterdamczycy. Trójkową akcję przeprowadzili Neres, van de Beek i Ziyech, ale Marokańczyk przegrał pojedynek ze Szczęsnym, który uchronił swój zespół przed stratą bramki.
Zespół ten Haga zdecydowanie lepiej wszedł w drugą część spotkania. W 58 minucie strzelec gola dla Ajaksu ponownie przyłożył z dystansu, ale na posterunku był bramkarz reprezentacji Polski. Chwilę później Ronaldo zagrywał do Keana, ale Włoch minimalnie posłał piłkę obok słupka. Goście mogli szybko odpowiedzieć, ale dobrą interwencję zaliczył Pjanić, który powstrzymał Tadicia i Ziyecha.
Messi pokazał Manchesterowi United miejsce w szeregu
Napór przyjezdnych opłacił się w 68 minucie meczu. Po dośrodkowaniu Schoene, de Light ładnym strzałem głową pokonał Szczęsnego. W Turynie to zespół z Amsterdamu był bliżej półfinału tegorocznej edycji Ligi Mistrzów.
Kwadrans przed końcem Neres mógł pogrzebać szanse Juventusu, ale Brazylijczyk pomylił się z trzech metrów.
Jeszcze w 81 minucie piłka wylądowała w siatce "Starej Damy", ale bramka Ziyecha nie została uznana. Sędzia wskazał, że Marokańczyk był na pozycji spalonej.
Ostatecznie Juventus Turyn przegrał przed własną publicznością 1:2 i to Ajax Amsterdam awansował do półfinału Ligi Mistrzów.
Finał odbędzie się 1 czerwca w Madrycie na stadionie Atletico.
Ćwierćfinał Ligi Mistrzów w sezonie 2018/2019
Juventus Turyn - Ajax Amsterdam 1:2 (1:1). Dwumecz: 2:3
Bramki: C. Ronaldo - 28, van de Beek - 34, de Ligt - 69
Allianz Stadium, Turyn
Sędzia: Clement Turpin (Francja)
Składy:
Barcelona - Manchester United 3:0 (2:0)
Bramki: Lionel Messi (16, 20), Philippe Coutinho (61)
Sędzia: Felix Brych (Niemcy)
Pierwszy mecz - 1:0; awans Barcelona
***
Program rewanżów w ćwierćfinałach LM (początek wszystkich o godz. 21):
17 kwietnia, środa
FC Porto - Liverpool (0:2)
Manchester City - Tottenham Hotspur (0:1)
Potencjalne pary półfinałowe (30.04-1.05 i 7-8.05):
Tottenham Hotspur/Manchester City - Ajax
Barcelona - Liverpool/FC Porto
(mb), PolskieRadio24.pl