Janek Mela wielki sukces osiągnął wspólnie z cenionym polskim podróżnikiem Markiem Kamińskim.
Mimo, że dwa lata wcześniej doznał nieszczęśliwego wypadku, nie zrezygnował ze swoich marzeń. - Tak się układa życie, że spadają na nas różne doświadczenia. Czasami są to trudne sytuacje, które spadają na nas jak grom z jasnego nieba. Na mnie i na moją rodzinę takich doświadczeń spadło kilka. Jednym z nich był mój wypadek, który wydarzył się, gdy miałem 13 lat. Wtedy, w wyniku porażenia prądem, straciłem rękę i nogę. W wakacje, razem z kolegami byliśmy na placu zabaw. Na tym placu był budynek stacji transformatorowej. Tego dnia ktoś dał nam znać, że kłódka, która jest na drzwiach, od kilku dni była odbezpieczona. Weszliśmy do środka, stanęliśmy pod ścianą czekając aż przestanie padać, ale przez to, że miałem zupełnie przemoczone ciuchy nastąpiło zwarcie i przez moje ciało przeskoczyło 15 tys. woltów - opowiadał Jan Mela na antenie Polskiego Radia.
Jan Mela oprócz wypraw na bieguny, ma na swoim koncie także inne ekspedycje - na Kilimandżaro (w 2008 roku), Elbrus (najwyższy szczyt Kaukazu w 2009 roku) oraz na El Capitan (w 2010 roku). Udziela się także społecznie i jest inspiracją dla wielu niepełnosprawnych osób.
Po wypadku w życiu Janka zmieniło się wszystko. Czego nauczyło go to doświadczenie? Zachęcamy do wysłuchania dołączonego nagrania.
ah, PolskieRadio24.pl