Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Filip Ciszewski 03.07.2019

Prezes URE na komisji ds. VAT: od lat administracja traktuje urząd marginalnie

- Każdy, kto spełniał kryteria narzucone przez prawo energetyczne, mógł otrzymać koncesję na obrót paliwami - zeznał przed sejmową komisją śledczą ds. VAT prezes Urzędu Regulacji Energetyki Maciej Bando. 
Posłuchaj
  • Marcin Horała o nieprawidłowościach w systemie koncesji na obrót paliwami (IAR)
Czytaj także

Komisja śledcza ds. VAT przesłuchała Macieja Bando. To prezes Urzędu Regulacji Energetyki, który jest centralnym organem administracji państwowej odpowiedzialnym za regulację polskiego rynku energii. Komisja chce, aby świadek podzielił się z nią wiedzą, m.in. na temat handlu paliwami oraz koncesji na ten handel. 

Problem dostrzeżony w 2016 roku

Maciej Bando mówił przed komisją, że branża paliwowa, jak każda "akcyzowa", od zawsze była narażona na zmaganie się z podmiotami działającymi w czarnej lub szarej strefie.

Kłopoty branży paliwowej zostały dostrzeżone przez URE w 2006 roku - podkreślił. Jak mówił Bando, pojawił się wtedy pomysł jednego z wojewodów stworzenia "węzła informacji", związanych z obrotem paliwami, takich jak koncesje, pozwolenia, kwestie podatkowe.

- Ta idea została w pełni poparta przez ówczesnego prezesa URE, urząd skierował prośby o budowanie takich platform m.in. do MSWiA i przez wiele miesięcy trwały prace nad ich budową - mówił. Zaznaczył jednocześnie, że aktywnie w tej sprawie działała mniejszość wojewodów, ale ich pisma, w ocenie URE, "nie spotkały się z należytym zainteresowaniem MSWiA". 

- Tym samym projekt, który uniemożliwiałby tak szerokie problemy w branży, czy wręcz przestępstwa, w 2007 roku nie został poparty przez większość wojewodów ani przez MSWiA i chyba wtedy uległ jakiemuś rozmyciu - stwierdził Bando. 

Jak dodał, jest "szalenie istotne", żeby takie inicjatywy od ich początku popierać. - Złapanie w momencie początkowym patologicznych sytuacji pozwala lepiej im przeciwdziałać - ocenił.

Skromny budżet URE

Świadek pytany, czy to prawda, że "dziwne osoby bez zaplecza infrastrukturalnego" zaczęły uzyskiwać koncesje na obrót paliwami, powiedział, że urząd działał w oparciu o sztywne przepisy prawa energetycznego. Dodał, że urząd nie analizował, ile osoba występująca o koncesję ma lat ani w jakim kraju mieszka. - Młody czy stary - to dla nas nie ma znaczenia (...), jeżeli ktokolwiek spełniał kryteria otrzymania koncesji, to otrzymywał tę koncesję - powiedział. 

Bando powiedział, że docierały do niego raporty, które sugerowały, że w branży paliwowej dochodzi do wielu nadużyć, które są szkodliwe m.in. dla budżetu państwa. Zaznaczył, że wiele instytucji zdawało sobie sprawę, że URE dysponował bardzo skromnym budżetem, zatrudniał tylko 6 osób. Mówił, że wielokrotnie występował o zwiększenie budżetu, po to, by URE mógł pełnić swoją rolę. - Objętość korespondencji (...) to objętość jednej szafy aktowej - powiedział. Dodał, że choć od kilku lat Urząd podlega premierowi, nie dostrzega "specjalnej poprawy".

Brak współpracy

Bando podkreślał m.in., że nie istnieją prawne podstawy współpracy Urzędu ze służbami specjalnymi. - Np. ABW współpracuje tylko z podmiotami z ustawy o niej. A tam nie ma URE - wskazał, dodając, że wielokrotnie Urząd podejmował starania, aby to zmienić, ale bezskutecznie. 

Bando mówił też m.in., że firmy zobowiązane do tego, by uzyskać koncesje, a niemające żadnej historii, były proszone o ustanowienie zabezpieczeń. Podczas jednego z takich postępowań URE zauważył, że firma wpłaca pieniądze za pomocą wielu przelewów poniżej progu reagowania procedur przeciwdziałających praniu pieniędzy.

- Poinformowaliśmy stosowne służby, że podmiot wypełnia obowiązki, ale sposób ich wypełnienia budzi zaniepokojenie. Co się z tym dalej działo - nie wiemy, bo nie widniejemy w spisie organizacji, z którymi służby współpracują - tłumaczył Bando. 

Informacja skarbowa

Wskazywał również, że URE nie jest uprawniony do dostępu do informacji skarbowej. Jak tłumaczył, jednym z warunków wydania koncesji jest nieposiadanie przez podmiot zaległości podatkowych, potrzebne są też informacje o toczących się wobec niego postępowaniach.

- Nie jesteśmy uprawnieni przez ustawę do dostępu do takich informacji.(…) Kontrola skarbowa odmawiała nam dostępu w takich wypadkach - zaznaczył Maciej Bando. Podkreślił, że podczas posiedzeń sejmowych komisji wielokrotnie zwracał na to uwagę posłów i przedstawicieli rządu. 

Bando podkreślał, że URE nigdy nie traktuje podmiotów ubiegających się o koncesje jako potencjalnych przestępców, nawet jeżeli to podmioty "bez historii" czy mające siedziby w wirtualnych biurach. - Nasze zainteresowanie, o ile pamiętam, wzbudziła sytuacja, gdy zetknęliśmy się z podmiotem, który starał się o koncesję, a jego adresem był pokój w hotelu - powiedział, zaznaczając, że o sytuacji zawiadomiono stosowne służby.

Oczekiwania komisji

Przewodniczący komisji śledczej Marcin Horała zapowiadał, że posłowie podczas przesłuchania będą zadawać pytania przede wszystkim o regulacje w segmencie paliw płynnych, zależne od decyzji URE. - Myślę, że głównym wątkiem będą te paliwa, a szczególnie koncesje. Zwłaszcza że - co tu dużo mówić - z ich konstrukcji korzystały grupy przestępcze. One dostawały je lub korzystały z tego, że wolno nowelizowano system koncesyjny na handel zagraniczny - powiedział Horała.

cichocki 1200 pap.jpg
Jacek Cichocki przed komisją ds. VAT: przestępczość istniała i istnieje

Wiceprzewodniczący komisji Kazimierz Smoliński przypominał z kolei, że za rządów PO-PSL był pomysł likwidacji koncesji na handel paliwami. W jego ocenie Urząd Regulacji powinien posiadać ewidencję wszystkich handlujących paliwami, ale wiemy dziś, że tak nie było. Dlatego Smoliński uważa, że należy zapytać prezesa URE, czy ewidencja działalności gospodarczej, o której mówił były wicepremier Janusz Piechociński, zastępowała ewidencję, którą powinien prowadzić Urząd Regulacji Energetyki.

Maciej Bando prezesem Urzędu jest od połowy 2014 roku. Wcześniej - przez pół roku - był również pełniącym obowiązki prezesa. Jego kadencja skończyła się 1 czerwca tego roku. Wciąż pełni on jednak funkcję prezesa URE. Zgodnie z prawem energetycznym obowiązki będzie wykonywać do czasu powołania jego następcy.

Komisja śledcza do spraw wyłudzeń VAT i akcyzy bada prawidłowość działań oraz zaniedbania i zaniechania organów oraz instytucji publicznych w zakresie zapewnienia dochodów Skarbu Państwa z tytułu podatku od towarów i usług i podatku akcyzowego. Zakres jej działań obejmuje lata 2007-2015. Posłowie rozpoczęli prace w lipcu ubiegłego roku.

Według szacunków Ministerstwa Finansów luka w podatku VAT w badanym przez komisję okresie wyniosła ponad 250 mld zł.

fc