- Platforma Obywatelska podjęła decyzję w sprawie wyborów parlamentarnych
- PO zdecydowała, że wystartuje w koalicji bez PSL i SLD
- Marek Sawicki: dobrze, że skończyło się hamletyzowanie; mamy jasność
- Marek Sawicki: (po stronie opozycji) rysują się trzy komitety - zdecydowana lewica, liberalna lewica i centrum
Wybory parlamentarne 2019. Platforma Obywatelska podjęła decyzję
- Jestem zadowolony, że nie ma już "hamletyzowania", że jest już podjęta decyzja, że mamy jasność, że po stronie opozycji - na dzień dzisiejszy - rysują się trzy komitety wyborcze, a więc będzie zdecydowana lewica, będzie liberalna lewica i będzie umiarkowane centrum. A więc gratulacje - oświadczył wiceprzewodniczący klubu PSL-KP w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.
Polityk wyraził nadzieję, że "wszyscy już zaczną rywalizować na programy i zabiegać o jak największą rzeszę wyborców".
"Niech się zatroszczą o własne programy"
Na uwagę, że zdaniem niektórych polityków PO i PiS, może się okazać, że PSL nie zdoła przekroczyć 5-procentowego progu wyborczego, Sawicki "podziękował za troskę" obu tym partiom. - Niech się zatroszczą o własne programy, własny elektorat, o własną ofertę. PSL o swoją zadba, spokojnie - dodał.
Mówił też, że decyzja PO cieszy go również dlatego, że "przynajmniej (lider SLD - przyp. red.) Włodzimierz Czarzasty nie czeka w tej chwili w kolejce, i też będzie mógł spokojnie podjąć własną decyzję".
>>> [CZYTAJ WIĘCEJ] Wybory parlamentarne 2019. Lewica tworzy wspólny blok
Pytany, czy widzi szansę na to, że w Sejmie nowej kadencji znajdą się trzy wspomniane przez niego bloki, poseł PSL przypomniał, że jeszcze przed eurowyborami przekonywał, że polska scena polityczna nie jest dwubiegunowa.
Trzy bloki opozycyjne
- Już wtedy mówiłem o trzech blokach opozycyjnych. Wtedy ta koncepcja nie wygrała. Dziś widać wyraźnie, że Platforma Obywatelska nie zdecydowała się na budowanie szerokiego bloku od konserwatystów do lewicy; nie zdecydowała się (Platforma - przyp. red.) na budowanie skrajnego skrzydła lewicowego. Ma troszkę środowisk lewicowych wewnątrz Koalicji Obywatelskiej, więc z pewnością (Grzegorz Schetyna - przyp. red.) uznał, że tej lewicowości jego środowisku, w środowisku liberalnym, już wystarczy - stwierdził Sawicki.
Przypomniał też, że PSL ogłosiło swoją decyzję półtora miesiąca temu. - Byliśmy zdziwieni, dlaczego my jesteśmy ciągle dopraszani do nowych projektów, skoro nasz projekt jest znany - dodał.
>>> [CZYTAJ WIĘCEJ] Ryszard Terlecki: wielotygodniowe rozmowy opozycji skończyły się politycznym blamażem
Dopytywany, czy jest przekonany, że PSL da radę "przeskoczyć próg" wyborczy w sytuacji, gdy będą najprawdopodobniej co najmniej trzy bloki opozycyjne wobec Zjednoczonej Prawicy, Sawicki zaznaczył, że PSL nie "idzie na zawody w skoku wzwyż, tylko do wyborów".
"Do tych wyborów jesteśmy dobrze przygotowani"
- Proszę się nie o to nie martwić. Bo od 29, od 30 lat wiele środowisk politycznych sobie życzyło, żeby PSL w Sejmie nie było. Zapewniam, że do tych wyborów jesteśmy dobrze, a nawet lepiej przygotowani, i o wynik jestem spokojny - zaznaczył.
Pytany, kto oprócz PSL może znaleźć się w Koalicji Polskiej-PSL, i czy także politycy Kukiz'15, Sawicki odparł: "poczekajmy jeszcze troszkę, jeszcze w czwartek kilka środowisk z nami rozmawiało, więc dajmy szansę, żeby również nasi partnerzy przyzwyczaili się do tego, że będzie Koalicja Polska, lista wyborcza Polskiego Stronnictwa Ludowego".
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Dawid Wildstein: opozycja ewidentnie szykuje się do przegrania wyborów
Dopytywany, czy to oznacza, że nie będzie takiej koalicji, która musiałaby przekroczyć 8-procentowy próg wyborczy, polityk potwierdził. - Nie, nie będzie koalicji 8-procentowej - oświadczył.
PSL "wzoruje się" na Zjednoczonej Prawicy
Przyznał, że PSL "wzoruje się trochę na polskiej Zjednoczonej Prawicy, która od wielu lat ma trzy formacje polityczne (PiS, Porozumienie, Solidarna Polska - przyp. red.), a wybory zawsze pod jednym szyldem PiS".
Odnosząc się do czwartkowej deklaracji Schetyny w sprawie chęci podtrzymania współpracy opozycji w wyborach do Senatu, Sawicki stwierdził, że ta deklaracja "cieszy".
- Wielokrotnie mówiłem, że Koalicja Polska-PSL nie chce w tych wyborach walczyć z Platformą czy z PiS, chce zdobywać szerszy, nowy elektorat. Na opozycji nie powinno być rywalizacji, w sensie rywalizacji brutalnej ostrej czy wręcz wzajemnego zwalczania się - podkreślił.
mbl