Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Michał Szewczuk 31.07.2019

Decyzja o braku aresztu dla K. Durczoka. Zażalenie prokuratury

Prokuratura w Piotrkowie Trybunalskim nie zgadza się z decyzją sądu, na mocy której Kamil Durczok uniknął aresztu. Znany dziennikarz spowodował kolizję drogową pod wpływem alkoholu.
  • Prokuratura nie zgadza się z decyzją sądu, na mocy której dziennikarz Kamil Durczok nie trafił tymczasowo do aresztu
  • Dziennikarz wziął udział w kolizji pod Piotrkowem Trybunalskim
  • W wydychanym powietrzu miał 2,6 promila alkoholu
  • Prokuratura sprawdza czy z dziennikarzem podróżowały inne osoby

Decyzja sądu nie jest prawomocna. O tym, że piotrkowska prokuratura złoży zażalenie poinformował jej rzecznik Witold Błaszczyk. Trafi ono do sądu prawdopodobnie w piątek. 

Zarzuty dla Kamila Durczoka

Dziennikarz usłyszał w prokuraturze dwa zarzuty: kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości i sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.

Pierwszy jest zagrożony karą dwóch lat więzienia, drugi - dwunastu. Sąd miał wątpliwości, co do drugiego zarzutu.

Czytaj więcej
durczok-1200-pap.jpg
Znany dziennikarz Kamil Durczok nie trafi do aresztu. Jest decyzja sądu

Jak mówił jeden z adwokatów dziennikarza Łukasz Isenko, na chwilę obecną sąd uznał, że nie ma najmniejszych dowodów sprawstwa najpoważniejszego zarzutu, jaki został przedstawiony przez prokuraturę.

>>>[CZYTAJ TAKŻE] W Polsce rośnie liczba pijanych kierowców. Niepokojące statystyki

Kto jechał z dziennikarzem?

Śledztwo w sprawie trwa. Prokuratura sprawdza, czy oprócz psa z dziennikarzem podróżował ktoś jeszcze.

Rzecznik prokuratury Witold Błaszczyk wskazuje, że w toku postępowania przygotowawczego pojawiała się okoliczność, która wskazuje, że inna osoba mogła poruszać się pojazdem. Prokuratura nie ustaliła, kiedy ta osoba wsiadła do auta ani kiedy z niego wysiadła, a także czy na pewno była w samochodzie w chwili kolizji drogowej.

U Kamila Durczoka w chwili zatrzymania stwierdzono 2,6 promila.

Dziennikarz wyraził zgodę na publikowanie jego wizerunku i posługiwanie się pełnym imieniem i nazwiskiem.

msze