W weekend w byłej brytyjskiej kolonii doszło do ostrych starć protestujących z policją, wczoraj z powodu protestów zamknięto lotnisko.
Rząd centralny w Pekinie oświadczył, że niektóre działania demonstrantów "noszą znamiona terroryzmu".
Wezwanie władz do powściągliwości
Wysoki komisarz do spraw Praw Człowieka, Michelle Bachelet, wezwała władze Hongkongu do powściągliwości i zbadania sprawy użycia gazu łzawiącego wobec protestujących w sposób zakazany przez prawo międzynarodowe.
>>>[CZYTAJ WIĘCEJ] Kilkaset osób protestuje na lotnisku w Hongkongu. Wcześniej doszło do starcia z policją
- Widziano funkcjonariuszy używających gazu łzawiącego w zatłoczonych, zamkniętych pomieszczeniach, wielokrotnie z małej odległości przeciwko pojedynczym osobom, co stwarza ryzyko śmierci lub utraty zdrowia- napisała w oświadczeniu Michelle Bachelet.
Protesty w Hongkongu. Lotnisko nieczynne do odwołania
Odwołane loty
Na lotnisku w Hongkongu wstrzymano odprawy pasażerów. W porcie od kilku godzin trwa protest, w którym uczestniczy kilkaset osób.
Wczoraj wszystkie loty zostały odwołane ze względu na akcję protestacyjną, w której brało udział około pięciu tysięcy osób.
W weekend doszło do starć demonstrujących z policją. Demonstranci rzucali w stronę funkcjonariuszy "koktajle Mołotowa".
msze