Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Szymon Antosik 27.08.2023

"Najpiękniejszy mecz w historii polskiego futbolu". Ostatni mecz przed II wojną światową

– Na trybunach, jak pamiętam, właściwie było zielono, bo już byli w mundurach ci, którzy wyrwali się ze służby wojskowej na mecz. Cała publiczność to już było prawie samo wojsko – wspominał wieloletni dziennikarz Polskiego Radia Bohdan Tomaszewski, który 84 lata temu był świadkiem meczu.

Posłuchaj
03:54 Bohdan Tomaszewski o meczu Polska - Węgry.mp3 Bohdan Tomaszewski wspomina sensacyjny mecz Polska-Węgry. (PR, 27.08.2014)

 

27 sierpnia 1939 roku reprezentacja Polski w piłce nożnej rozegrała zwycięski mecz z reprezentacją Węgier, zakończony wynikiem 4:2. Rezultat spotkania był niespodzianką, ponieważ Węgrzy zaledwie rok wcześniej zdobyli wicemistrzostwo świata. Polacy na mistrzostwach świata w 1938 roku odpadli w pierwszej fazie rozgrywek, po emocjonującym meczu z Brazylią, zakończonym porażką 5:6.

90 minut pełne emocji

Zespoły spotkały się w słoneczne, niedzielne popołudnie na stadionie Stadionie Wojska Polskiego im. Marszałka Józefa Piłsudskiego, na którym na co dzień występowała Legia Warszawa. Mecz towarzyski z 27 sierpnia 1939 miał się okazać ostatnim spotkaniem polskiej reprezentacji w piłce nożnej przed wybuchem II wojny światowej.

Kibice tłumnie zmierzali na stadion. Na trybunach zasiadło 25 tys. ludzi, a wśród nich był Bohdan Tomaszewski, który wówczas był tenisistą Legii. Razem ze znajomymi z klubu poszedł na stadion i oglądał mecz, który wspomniał po latach w Polskim Radiu.

Spotkanie rozpoczęło się zgodnie z przewidywaniami, od dwóch szybko zdobytych bramek dla Węgrów, faworytów spotkania. – Nagle polska drużyna wpadła w jakiś trans. Wszyscy grali wspaniale, piłka od nogi do nogi, ataki bezustanne – opowiadał Bohdan Tomaszewski. Szalę meczu przechylił Ernest Wilimowski, który zdobył trzy bramki dla polskiej reprezentacji.

Posłuchaj wspomnień Bohdana Tomaszewskiego z meczu.

– Zagrał fenomenalnie. On przejeżdżał, dryblował tych znakomitych techników węgierskich, jak dzieci. Mijał trzech, czterech w drodze do bramki, a potem cudowne strzały tuż koło słupka – wspominał grę polskiego zawodnika słynny sportowy komentator.

Mecz na pokrzepienie serc

Ostatecznie spotkanie zakończyło się wysokim zwycięstwem polskiej reprezentacji, która pokonała Węgrów aż 4:2.

Wielu kibiców zgromadzonych na stadionie było żołnierzami, zmobilizowanymi w obliczu zbliżającej się wojny. Po meczu odśpiewali hymn narodowy, a następnie w euforii wbiegli na murawę boiska i ponieśli na rękach zwycięskich piłkarzy.

 Kibice po wygranym przez Polskę meczu niosą na ramionach piłkarzy Władysława Szczepaniaka (na pierwszym planie) i Ernesta Wilimowskiego, 27 sierpnia 1939. Kibice po wygranym przez Polskę meczu niosą na ramionach piłkarzy Władysława Szczepaniaka (na pierwszym planie) i Ernesta Wilimowskiego, 27 sierpnia 1939 (źr. NAC).

– To może najpiękniejszy mecz w historii polskiego futbolu. 0:2 z wicemistrzami świata, a potem 4 bramki z rzędu i gra pełna polotu, inteligencji, rozmachu, dalekie strzały, świetna obrona. Jak gdyby na pożegnanie tej przedwojennej Polski. Taka mogłaby być polska piłka nożna, gdyby nie wojna – podsumował Bohdan Tomaszewski.

sa