Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Filip Ciszewski 20.09.2019

Leszek Miller: na liście SLD powinny znaleźć się i Anna Maria Żukowska i Monika Jaruzelska

- Mieć kogoś takiego jak Monika Jaruzelska i nie wykorzystać w kampanii do Sejmu, to jest działanie na szkodę listy SLD - uważa b. premier Leszek Miller. Według niego na liście kandydatów komitetu Sojuszu Lewicy Demokratycznej powinny się znaleźć zarówno Jaruzelska, jak i Anna Maria Żukowska.

Córka generała Wojciecha Jaruzelskiego, która z list SLD dostała się do Rady Warszawy, nie znalazła się na listach Komitetu Wyborczego Sojuszu Lewicy Demokratycznej, skupiającego kandydatów trzech ugrupowań lewicowych i ostatecznie została zarejestrowana jako warszawska kandydatka komitetu Polska Lewica w wyborach do Senatu.

Włodzimierz Czarzasty 1200.JPG
Włodzimierz Czarzasty: poza Lewicą są politycy, którzy powinni się w niej znajdować

Jaruzelska o powody niewpisania jej na listę była pytana przez "Dziennik Gazetę Prawną". "Wszyscy twierdzą, że to osobista decyzja Włodzimierza Czarzastego, bo bliższa jego sercu jest (rzeczniczka SLD, "dwójka" na warszawskiej liście lewicy - PAP) Anna Maria Żukowska" - odpowiedziała.

Jedyna, która się dostała

Do sprawy konfliktu między Jaruzelską i Żukowską były premier, obecnie europoseł odniósł się w piątek w radiu RMF FM. Zaprzeczył, jakoby konflikt rozpoczął się od skrytykowania przez niego Żukowskiej i nazwania jej "osobistym wrogiem". - To się nie zaczęło od tego, tylko od tego, że Monika Jaruzelska, której warszawska organizacja SLD udzieliła rekomendacji, nie znalazła się na liście Sojuszu do Sejmu - podkreślił były premier.

- Przypomnę, że niecały rok temu odbyły się wybory samorządowe i z listy Lewica Razem do Rady Warszawy startowały 72 osoby - powiedział, przypominając, że do Rady Warszawy dostała się tylko Monika Jaruzelska.

1200_PAP_Żukowska_Miller.jpg
Miller: żałuję, że Żukowska jest na liście, a Jaruzelskiej nie ma

- Mając kogoś takiego i nie wykorzystując w kampanii do Sejmu - to jest działanie na szkodę, na szkodę tej listy. A mnie zależy na tym, żeby jak najwięcej osób z Komitetu Wyborczego Sojuszu Lewicy Demokratycznej się dostało - podkreślił Miller. - Dokładnie, chodziło mi o to, że nie było żadnych przeszkód, żeby obydwie panie były na tej samej liście - dodał.

Liczny elektorat

Były premier wyjaśnił, że popiera Monikę Jaruzelską "chociażby dlatego, że rok temu udowodniła, że ma liczny elektorat i że ten elektorat, jeszcze pomnożony przecież, mógłby spowodować dobry wynik warszawskiej listy SLD". Przyznał, że gdyby w dniu głosowania przebywał w Warszawie, "to chętnie by na nią zagłosował". Dodał jednak, że prawdopodobnie głosować będzie w gminie Rychwał w Wielkopolsce.

- Ja nikogo nie namaszczam. Jeżeli już użyć tego sformułowania - to Monika Jaruzelska została namaszczona przez Radę Warszawską Sojuszu Lewicy Demokratycznej, które to gremium oficjalnie zgłosiło ją jako kandydatkę do Sejmu - zaznaczył Miller.

Radna niezrzeszona

Monika Jaruzelska w ubiegłorocznych wyborach samorządowych zdobyła jako jedyna kandydatka komitetu SLD-Lewica Razem mandat radnej m.st. Warszawy zdobywając 8494 głosów.

W Radzie Warszawy jest radną niezrzeszoną. Zasiada w komisji ds. nazewnictwa miejskiego, której jest wiceprzewodniczącą oraz w komisji polityki społecznej i rodziny.

fc