Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Klaudia Dadura 23.09.2019

Tak funkcjonuje "SokzBuraka". Powiązania hejterskiego profilu z PO

Za hejterskim profilem "SokzBuraka" stoi człowiek Platformy Obywatelskiej Mariusz Kozak-Zagozda, zatrudniony nie tylko w PO, ale też w warszawskim ratuszu - informuje tygodnik "Sieci". Sebastian Kaleta, warszawski radny PiS i wiceminister sprawiedliwości, chce, by prezydent miasta Rafał Trzaskowski wyjaśnił związki ratusza z tą sprawą. 
Posłuchaj
  • Dziennikarz "Sieci" o serwisie SokzBuraka (IAR)
Czytaj także
  • Tygodnik "Sieci" informuje, że Mariusz Kozak-Zagozda, twórca strony "SokzBuraka", pracuje jednocześnie w Platformie Obywatelskiej i stołecznym ratuszu
  • Według tygodnika partia nie chcę się przyznać, że sowicie opłaca Kozaka-Zagozdę
  • Sprawę skomentował Sebastian Kaleta, warszawski radny PiS. Domaga się on wyjaśnień od Rafała Trzaskowskiego, prezydenta Warszawy
  • Kozak-Zagozda "wypiera się pracy przy tym projekcie"

"To najbardziej hejterski, a jednocześnie najbardziej popularny obszar internetu, w którym atakuje się Prawo i Sprawiedliwość. Z naszego śledztwa wynika, ze stoi za nim człowiek Platformy obywatelskiej, zatrudniony nie tylko w PO, ale też w warszawskim ratuszu. Partia sowicie go opłaca, choć nie chce się do tego przyznać. Ujawniamy jedną z największych tajemnic formacji Grzegorza Schetyny" - czytamy w tygodniku.

Praca w biurze marketingu

"Sieci" informują, że z "SokiemzBuraka" związany jest Mariusz Kozak-Zagozda, który wykupił domenę w 2014 roku, strona miałaby również być połączona z profilem na Facebooku. 

Według ustaleń tygodnika Mariusz Kozak-Zagozda jest zatrudniony w stołecznym ratuszu w biurze marketingu. Zdaniem gazety od kwietnia miał tam zarobić w ciągu pięciu miesięcy co najmniej 25 tys. zł. "Drugim jego etatem jest praca w partii Platforma Obywatelska. Jest tam zatrudniony od lutego 2018 roku do dziś. Jego wynagrodzenie to miesięcznie od kilku do kilkunastu tysięcy zł (w sumie ponad 150 tys.) - podkreślono. "W tym samym czasie współpracuje także z Klubem Parlamentarnym Platforma Obywatelska - Koalicja Obywatelska, co miesiąc takie same pieniądze, też kilka tysięcy" - czytamy.

Autorzy dodają, że Mariusz Kozak-Zagozda we wrześniu, październiku i listopadzie 2018 roku wykonywał zlecenia dla KKW Platforma Nowoczesna Koalicja Obywatelska (przed wyborami samorządowymi), w kwietniu i maju 2019 r. dla KKW Koalicja Europejska PO-PSL (przed wyborami do PE). 

Administrator profilu

Sam Mariusz Kozak-Zagozda twierdzi, że pozbył się domeny w 2017 roku. Czy to jednak oznacza, że się od niej odciął?   

"Mariusz Kozak-Zagozda być może formalnie oddał domenę sokzburaka.pl, ale nie jest prawdą, że nie ma nic wspólnego z hejterskimi profilami SzB w mediach społecznościach. Do administrowania profilem SzB na Twitterze służy jego e-mail, a także używany przez niego numer telefonu" - czytamy.

 

"Mieszkanka drwin, manipulacji i kłamstw"

"SokzBuraka to przede wszystkim profile na Facebooku i Twittterze. Powszechnie uważa się za stronę z memami, żartami związanymi z polityką. Ale do śmiechu jest tam tylko tym, którzy nienawidzą PiS, uwielbiają PO, nie przeszkadza im knajacki język publicznej debaty i nie silą się na weryfikowanie prawdziwości tego, co czytają. Bo "SokzBuraka" to mieszanka drwin, manipulacji i kłamstw" - wskazują autorzy teksu Marek Pyza i Marcin Wikło. "Zawsze przeciw PiS i jego najważniejszym postaciom. Po bandzie, bez hamulców" - podkreślono.

internet komputer hejt hacker hacking free shut 1200.jpg
"Sieci": ludzie powiązani z KO stoją za hejterską stroną "SokuzBuraka"

"To tutaj internauci zostali nakarmieni kłamstwem o aborcji, której miała dokonać Małgorzata Wassermann, oraz niewybrednymi kpinami z prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego. To tutaj była największa chyba kumulacja fotografii Beaty Szydło czy Jarosława Kaczyńskiego z powykrzywianymi twarzami. Trzeba naprawdę się postarać, by znaleźć tak złe ujęcia i dodać do nich jeszcze zmyślone cytaty" - zaznaczono.

"SokzBuraka" na koncie portalu społecznościowego informuje, że jest "największa polską społecznością satyryczną o lekkim zabarwieniu politycznym". "Wszystkim, którzy zbyt poważnie traktują satyrę i mylą ją z tzw. hejtem, polecamy jej definicję w Wikipedii" - zaznaczono w informacjach na koncie.

Wiceminister sprawiedliwości żąda wyjaśnień


Sebastian Kaleta powiedział w niedzielę na konferencji prasowej przed warszawskim ratuszem, że jeśli informację Sieci okażą się prawdziwe i jeśli potwierdzi się to, co napisały media, Platforma Obywatelska, mimo iż mówi o chęci porozumienia między Polakami, prowadzi skrajnie odmienne działania - "okazałoby się, że instytucjonalnie sieje nienawiść". 

Przypomniał, że przed rokiem podczas kampanii w wyborach na prezydenta Warszawy Patryka Jakiego informował, że w internecie dzieją się nieprawdopodobne rzeczy, jeśli chodzi o szerzenie nienawiści, puszczanie fałszywych informacji i robienie tego na gigantyczną skalę, ponieważ były to sponsorowane treści na Facebooku.

- Niestety dzisiaj widzimy, że te pytania, które zadaliśmy rok temu, prowadzą do Platformy Obywatelskiej - dodał. Przypomniał, że wówczas pytał i prosił Platformę Obywatelską, by zajęła stanowisko w tej sprawie, ale nie odpowiedziała.

- Dlatego dzisiaj stanowczo żądam, żeby Rafał Trzaskowski wyszedł jutro rano na konferencję prasową i oświadczył, dlaczego Mariusz Kozak-Zagozda jest w warszawskim ratuszu - powiedział Sebastian Kaleta.

Pytania do Trzaskowskiego

Kaleta chce też, by prezydent Warszawy odpowiedział czy miał wiedzę o działaniach Kozaka-Zagozdy w profilu "SokzBuraka" w kampanii samorządowej i obecnie, oraz czy wydawał dyspozycje, jak ma być prowadzony ten profil.

- Czy Rafał Trzaskowski, krótko mówiąc, uczestniczył, bądź nadzorował systemowe sianie nienawiści w internecie - mówił Kaleta. W jego ocenie profil ma charakter "wielkiej nienawiści, emocji, fałszu" i nastawiania "Polaków przeciwko Polakom, warszawiaków przeciwko warszawiakom".

"Platforma najwięcej wydaje w internecie"

Kaleta zaznaczył, że - jak twierdzi tygodnik - "być może było to finansowane z pieniędzy Platformy Obywatelskiej, a zatem z pieniędzy publicznych miała być siana nienawiść".

- Platforma Obywatelska, a w szczególności Rafał Trzaskowski muszą jasno odpowiedzieć, jakie mają związki z tym hejterskim profilem. Musi ponadto przedstawić opinii publicznej szczegółowe informacje, jakiego rodzaju treści opłacało w internecie, bo wiemy, że Platforma najwięcej spośród partii politycznych wydaje na internet - ocenił Kaleta.

kad/fc