Policjanci z Zespołu Poszukiwań Celowych zatrzymali 55-letniego Włodzimierza C., byłego bliskiego współpracownika Janusza T., ps. Krakowiak.
C. przez pewien czas był świadkiem koronnym w sprawie związku przestępczego "Krakowiaka". Korzystając z tego statusu, założył własny gang specjalizujący się w porwaniach dla okupu. Kiedy sprawa wyszła na jaw, stracił status świadka koronnego - usłyszał zarzuty i został aresztowany, a potem osądzony.
Szykowali porwanie dla okupu, plan przygotowali w więzieniu. Zatrzymało ich CBŚP
"Namierzony przez śląskich «łowców głów» mężczyzna to były lider śląskiej mafii. Kierowana przez niego grupa przestępcza zajmowała się rozbojami, wymuszeniami haraczów i porwaniami dla okupu. Przestępca był poszukiwany czterema listami gończymi wydanymi przez śląskie sądy" - poinformowała śląska policja w komunikacie.
Zatrzymany ma do odbycia karę łączną 15 lat pozbawiania wolności. Dodatkowo zarządzenie o ustaleniu miejsca jego pobytu wydała jedna ze śląskich prokuratur.
3 lata w ukryciu
C. od 2016 r. ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. Namierzyli go policjanci z Zespołu Poszukiwań Celowych Sekcji do walki z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu Wydziału Kryminalnego KWP w Katowicach, którzy przejęli sprawę poszukiwawczą zaledwie trzy miesiące temu.
"Policyjni «łowcy głów» wytropili przestępcę i zatrzymali go w wynajętym mieszkaniu na jednym z osiedli w Dąbrowie Górniczej. Poszukiwany został już doprowadzony do aresztu śledczego. Swoją odsiadkę zakończy w 2034 roku" - podała śląska policja.
Porwania dla okupu
Włodzimierz C. był jednym z kilku świadków koronnych, których zeznania przyczyniły się do oskarżenia i osądzenia jednej z najgroźniejszych grup przestępczych w Polsce - gangu Janusza T., ps. Krakowiak. Później okazało się, że mimo stania się świadkiem koronnym, nie zaprzestał własnej działalności przestępczej.
Grupa Włodzimierza C. zajmowała się przestępstwami przeciwko życiu, zdrowiu i mieniu. Od 2003 r. prokuratura skierowała do sądów kilkanaście aktów oskarżenia dotyczących działalności jego grupy, oskarżając kilkadziesiąt osób.
Gang zajmował się przede wszystkim porwaniami dla okupu, na koncie ma także rozboje i wymuszenia rozbójnicze. Według prokuratury C. stał wysoko w przestępczej hierarchii do połowy lat 90., kiedy skonfliktował się z "Krakowiakiem". Po zatrzymaniu znaleziono u niego m.in. 14 pistoletów CZ, pistolety walther, uzi, makarow, jeden rewolwer i 1500 sztuk amunicji. W gangu postrzegany był jako osoba brutalna i bezwzględna.
Świadkiem koronnym został w 2001 r. Później okazało się, że korzystając z dobrodziejstw ustawy, założył własny gang, który zajmował się porwaniami dla okupu. Zdaniem prokuratury, tylko w latach 2000-2001 grupa porwała kilku biznesmenów, żądając od ich rodzin okupu. Gangsterzy wymusili w ten sposób 400 tys. zł. Bili swe ofiary, przystawiali broń do głowy, grozili śmiercią, wozili w bagażniku ze skutymi rękami.
Przechodni status
C. wkrótce stracił status świadka koronnego. W sierpniu 2003 r. roku katowicka prokuratura okręgowa - ta sama, która ponad dwa lata wcześniej wnioskowała o nadanie C. statusu świadka koronnego - skierowała do sądu pierwszy akt oskarżenia przeciw niemu.
Później C., zwany w środowisku "Prezesem" lub "Łomem" został też oskarżony o kilkadziesiąt przestępstw popełnionych w ramach grupy "Krakowiaka". Podstawą oskarżenia stały się jego własne wcześniejsze zeznania. Grupę Włodzimierza C. udało się zlikwidować m.in. dzięki zeznaniom jednego z jego gangsterów, Sebastiana S. Uzyskał on status świadka koronnego.
st