- Reprezentację Jerzego Brzęczka czekają w październiku dwa mecze, które trzeba wygrać
- Robert Lewandowski nie krył rozczarowania postawą zespołu w ostatnich spotkaniach
- Zbigniew Boniek zasugerował, że kapitan powinien rozładować napięcie w szatni
- To, jak zagraliśmy w tych dwóch ostatnich spotkaniach, nie pokazało naszego potencjału. Daliśmy z siebie za mało, ale wiemy, co zrobiliśmy źle. Zdajemy sobie sprawę, że stać nas na więcej, na znacznie bardziej ofensywną grę - mówił napastnik Bayernu.
Przypomnijmy, że piłkarze w spotkaniach ze Słowenią (0:2) i Austrią (0:0) sięgnęli tylko po jeden punkt i, delikatnie mówiąc, rozczarowali swoją postawą. Nic dziwnego, że selekcjoner musiał zmierzyć się ze sporą krytyką. Pojawiało się też wiele doniesień dotyczących tego, że atmosfera w reprezentacji nie jest najlepsza.
El. EURO 2020
W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" prezes PZPN przyznał, że nie ma tematu dymisji Jerzego Brzęczka. Odniósł się także do słów Roberta Lewandowskiego.
- Jako kapitan musi sobie zdawać sprawę, że takie wypowiedzi odbiją się szerokim echem. Przy jego statusie zawsze będzie szum. Przy czym nie twierdzę, że Robert nie ma racji, ale chodzi o pewną strategię. Czy nie lepiej wyrazić takie zdanie w swoim gronie? Powiedzieć trenerowi i chłopakom: "Panowie, trzeba wziąć się w garść”. Co to da, gdy rzuci mocną opinię do dziennikarzy? Lepiej, żeby do kamery wypowiedział się z pokorą, dyplomatycznie, a swoje napięcie rozładował w szatni. Niech nawet krzyknie czy rozwali szafkę, lecz takie sprawy załatwia się we własnym gronie - powiedział Boniek.
Nie można dziwić się, że grający w topowym klubie Lewandowski przywykł do innej gry, może też czuć pewną frustrację związaną z tym, że w meczach kadry ma znacznie mniej bramkowych sytuacji i ma inne zadania na boisku. Jednak wciąż jest on najlepszym piłkarzem tej reprezentacji i kibice zwracają na niego największą uwagę.
Kilka dni wcześniej Zbigniew Boniek wywołał wiele kontrowersji, komentując zmarnowaną okazję Lewandowskiego w meczu z Austrią.
10 października w Rydze reprezentacja zagra z Łotwą, a trzy dni później Polacy zmierzą się z Macedonią Północną na Stadionie Narodowym.
Po sześciu seriach spotkań Polska z 13 punktami jest liderem grupy G eliminacji. O dwa wyprzedza Słowenię i o trzy Austrię, z którymi mierzyła się we wrześniu - w wyjazdowym starciu biało-czerwoni przegrali 0:2 ze Słowenią i podzielili się punktami z Austriakami.
>>> czytaj więcej: El. Euro 2020: TERMINARZ i TABELA