Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Bartłomiej Bitner 11.10.2019

Atak sił tureckich na Syrię. Co najmniej 277 ofiar śmiertelnych, ucieczka 64 tys. osób

Rośnie liczba ofiar tureckiej ofensywy na północy Syrii. Ministerstwo obrony Turcji podało, że w trwających od środy atakach zginęło co najmniej 277 osób. Tysiące Kurdów uciekają tymczasem ze swoich domów w stronę Iraku. Świat apeluje do Turcji o wstrzymanie działań w Syrii.

Strona turecka twierdzi, że w operacji zginęło w sumie 277 bojowników, w tym 49 kurdyjskich żołnierzy. Kurdowie odpowiadają, że ich straty są znacznie mniejsze, a obserwatorzy informują, że życie straciło co najmniej 11 cywilów. Potwierdzono też śmierć pierwszego tureckiego żołnierza.

1200 turcja pap.jpg
Turcja rozpoczęła operację militarną w Syrii. Panika wśród ludności

Międzynarodowy Komitet Ratunkowy ocenia, że z terenów objętych walkami uciekło około 64 tys. osób, a w najbliższych godzinach uciekinierów może być ponad 400 tys. Większość z nich zmierza w kierunku irackiego Kurdystanu. Kraje Europy, Bliskiego Wschodu oraz ONZ apelują o powstrzymanie rozlewu krwi. - Operacje wojskowe zawsze muszą respektować kartę ONZ i międzynarodowe prawo humanitarne. Jestem szczególnie zaniepokojony sytuacją wokół ogromnej liczby ludzi, którzy będą przesiedleni - podkreśla sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres.

Według świadków, najcięższe walki mają toczyć się w środkowej części pasa granicznego. Tureccy żołnierze mieli okrążyć dwa kluczowe miasta w tym rejonie - Tal Abiad i Ras al-Ain.

Kurdowie dla Turków to terroryści

Turcja twierdzi, że ofensywa ma "wyczyścić tereny graniczne z terrorystów", jak Ankara nazywa m.in. kurdyjskich bojowników. Turecki prezydent Recep Tayyip Erdoğan poinformował, że będzie chciał w to miejsce przesiedlić syryjskich uchodźców, których gości u siebie w kraju i ostrzegł kraje Unii Europejskiej, by nie nazywać operacji "inwazją".

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Prezydent Turcji grozi Europie: otworzę granicę i wyślę miliony uchodźców

Kurdowie syryjscy przez kilka lat byli najważniejszą siłą, walczącą przeciwko ISIS i głównym sojusznikiem Amerykanów. Częściowe wycofanie się wojsk Stanów Zjednoczonych z Syrii, o czym informował prezydent Donald Trump, otworzyło Turcji drogę do inwazji na tereny kurdyjskie w tym kraju. Turcja bowiem uważa Kurdów za terrorystów. W ofensywie tureckie wojsko wspomagają oddziały umiarkowanej syryjskiej opozycji, która dotąd walczyła o obalenie syryjskiego prezydenta.

bb