Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Radosław Różycki 01.07.2010

"Dlaczego mamy rozmawiać, jeśli to my jesteśmy górą"

Afgańscy talibowie kategorycznie odrzucają jakiekolwiek negocjacje z siłami NATO.
Żołnierz w AfganistanieŻołnierz w Afganistaniefot. East News

Poinformowała o tym telewizja BBC.

Oświadczenie, które cytuje stacja ma być odpowiedzią na sugestie NATO-wskich dowódców, że rozmowy pokojowe mogłyby doprowadzić do zakończenia wojny. W ciągu ostatnich dni mówili o tym zarówno brytyjski szef sztabu David Richards jak i amerykańscy generałowie.


W oświadczeniu talibowie nawiązują również do zapowiedzi szybkiego wycofania się z Afganistanu. Talibowie twierdzą, że żadnych negocjacji z NATO prowadzić nie będą. Według BBC, w wydanym oświadczeniu jeden z ich rzeczników napisał, że partyzanci wygrywają tę wojnę i nie ma powodu dla którego mieliby negocjować z NATO. "Dlaczego mamy rozmawiać, jeśli to my jesteśmy górą, a zagraniczne wojska rozważają wycofanie się z Afganistanu, w dodatku wśród naszych wrogów istnieją co do tej kwestii poważne różnice" - napisano w oświadczeniu cytowanym przez BBC.


To ostatnie zdanie to nawiązanie do daty zakończenia misji. Kandydat PO na prezydenta Bronisław Komorowski oświadczył, że będzie chciał wycofać polskie wojska w 2012 roku. Z kolei Amerykanie nieoficjalnie mówią o roku 2015. Nowy dowódca sił USA David Petraeus przestrzegał dwa dni temu w Senacie, że Amerykanie pozostaną w Afganistanie jeszcze przez długie lata.


Rebelianci już kilkakrotnie mówili, że rozmowy pokojowe są możliwe dopiero po wycofaniu się zagranicznych wojsk. Afgański prezydent Hamid Karzaj coraz wyraźniej skłania się ku współpracy z partyzantami. Telewizja Al Dżazira poinformowała niedawno, że prezydent miał potajemnie spotkać się z szefem jednej z najważniejszych grup rebelianckich Siradżudinem Hakkanim.

rr