Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Przemysław Goławski 14.11.2019

Zawieszenie broni w Izraelu? Szef MSZ ostrzega o możliwości kolejnych ataków

Szef izraelskiego MSZ Israel Katz powiedział w czwartek na antenie rozgłośni izraelskiej armii, że jego kraj będzie kontynuował politykę tzw. selektywnej eliminacji, w tym atakowania bojowników w Strefie Gazy, mimo informacji o zawieszeniu broni.

- Izrael skrzywdzi każdego, kto spróbuje go skrzywdzić - oświadczył minister spraw zagranicznych i ds. służb specjalnych Izraela. Ostrzeżenie pojawiło się po ogłoszeniu zawieszenia broni przez Palestyński Islamski Dżihad.

Organizacja bojowa ogłosiła w czwartek rano zawieszenie broni z Izraelem, kończąc dwa dni ostrej wymiany ognia na granicy Izraela i Strefy Gazy. W jej wyniku według najnowszych doniesień zginęło co najmniej 34 Palestyńczyków, z których połowa to cywile. Co najmniej 60 osób zostało rannych. Rzecznik prasowy Islamskiego Dżihadu Musab al-Berim powiedział, że porozumienie o przerwaniu ognia, w zawarciu którego pośredniczył Egipt, weszło w życie w czwartek o godz. 5.30 rano (godz. 4.30 w Polsce).

Musab al-Berim sprecyzował, że umowa została oparta na liście żądań przedstawionych w środę wieczorem przez jego organizację. Według niego Izrael zgodził się na wstrzymanie zarówno tzw. selektywnej eliminacji liderów ugrupowania, jak i ostrzału ze śmiercionośnej broni cotygodniowych palestyńskich protestów na granicy Strefy Gazy i Izraela.

Przedstawiciel Egiptu, z którym skontaktował się Reuters, potwierdził, że doszło do zawarcia rozejmu. Izraelskie radio wojskowe poinformowało, że złagodzono zarządzenia dotyczące bezpieczeństwa na obszarach w zasięgu rakiet ze Strefy Gazy.

Potwierdzenie z armii

Rzecznik izraelskiej armii oświadczył w czwartek, że dwudniowa operacja militarna w Strefie Gazy "zakończyła się". Potwierdził tym samym informacje o zawieszeniu broni ogłoszone wcześniej przez organizację bojową Palestyński Islamski Dżihad.

Izrael PAP 1200.jpg
Alarm po ataku rakietowym na Izrael. Wystrzelono kilkadziesiąt pocisków

Podpułkownik Awiszaj Adraee poinformował na swoim koncie na Twitterze, że podczas operacji Izrael namierzył 25 bojowników ze Strefy Gazy, w tym większość z Islamskiego Dżihadu. Izraelskie naloty wymierzone były w "infrastrukturę terrorystyczną" na ziemi i pod ziemią, a także pozycje morskie Islamskiego Dżihadu.

Wypowiedź ministra

- Każdy, kto był najwyższym funkcjonariuszem wojskowym, który miał przeprowadzić (atak terrorystyczny) czy był zaangażowany w terror lub ostrzał rakietowy wymierzony w Izrael, został wyeliminowany i zamierzamy to kontynuować - podkreślił izraelski minister Katz. Wskazał, że polityka selektywnej eliminacji "okazała się skuteczna" i że będzie kontynuowana.

Minister Katz powiedział na antenie radia, że "na ciszę" Izrael "odpowie ciszą", zaprzeczając, że dokonał szerszego przeglądu swojej polityki. Fala przemocy na granicy Izraela i Strefy Gazy rozgorzała we wtorek, gdy w precyzyjnym ataku lotniczym sił izraelskich zginął jeden z czołowych dowódców Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu Baha Abu Al-Atta. Wywołało to najcięższe walki z bojownikami ze Strefy Gazy od maja br. - podkreśla agencja Associated Press.

Celem izraelskich nalotów są pozycje bojowników Islamskiego Dżihadu. Z kolei w stronę Izraela z palestyńskiej enklawy ta organizacja zbrojna wystrzeliła w ostatnich dwóch dniach od 360 do 400 rakiet. Większość z nich została przechwycona i zniszczona przez izraelski system obrony przeciwrakietowej Żelazna Kopuła. W wyniku ostrzału w Izraelu rannych zostało co najmniej 60 osób.

pg