Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Paweł Słójkowski 19.12.2019

Primera Division: El Clasico rozczarowało. "Pograło się i się skończyło", "Barcelona spadła na cztery łapy"

Hiszpańskie media po remisie 0:0 w meczu Barcelony z Realem Madryt zgodnie uważają, że El Clasico mogło rozczarować piłkarskich fanów, szczególnie z powodu braku goli.

Wydawana w Barcelonie "La Vanguardia" wskazała, że wielu adeptów futbolu i jego sympatyków po zakończeniu środowego pojedynku mogło poczuć niedosyt, szczególnie, że oczekiwania kibiców wobec meczu jak zwykle były bardzo wysokie.

Czytaj dalej
real 1200 (2).jpg
Rozczarowanie w El Clasico. Real postawił się Barcelonie na Camp Nou

Kataloński dziennik w wydaniu internetowym zauważył, że mecz "po prostu się odbył", a zawodnicy "Barcy" nie zaprezentowali wiele poza... brakiem skuteczności.

"Pograło się i się skończyło. Skończyło się, ale w tabeli nic się nie zmieniło" - podsumowała "La Vanguardia", wskazując, że Barcelona utrzymała w lidze przewagę nad Realem, ale jedynie dzięki lepszej różnicy bramek.

Z kolei sportowy dziennik "Mundo Deportivo" napisał, że "Barcelona spadła na cztery łapy". "Barcelona zaczęła dobrze, ale potem została przyciśnięta i przegrywała w bezpośrednich pojedynkach" - napisano. 

Zauważono, że środowe spotkanie było pierwszym od 2002 r. El Clasico zakończonym bezbramkowym remisem. Gazeta oceniła wieczorny mecz jako bardzo wyrównany.

Wśród zawodników wyróżnionych przez wydawaną w Barcelonie gazetę są niemiecki bramkarz Marc Ter Stegen i argentyński gwiazdor Lionel Messi w zespole gospodarzy oraz Francuz Karim Benzema i Sergio Ramos w ekipie "Królewskich".

Bez wątpienia można żałować, że w ekipie "Królewskich" zabrakło kontuzjowanego Edena Hazarda, po którym wiele obiecywali sobie kibice.

Dzienniki "El Mundo" i "El Pais" zaznaczyły, że pojedynek gigantów hiszpańskiej ligi przejdzie do historii z powodów pozaboiskowych, głównie blokad organizowanych przez katalońskich separatystów przed stadionem Camp Nou oraz starć manifestantów z oddziałami policji. Przypomniano, że separatyzm odcisnął piętno także wewnątrz barcelońskiego stadionu, gdzie zwolennicy secesji Katalonii od Hiszpanii na znak protestu wrzucali na boisko żółte piłki.

Środowy protest pod stadionem Camp Nou zorganizowała dotychczas mało znana organizacja separatystyczna Tsunami Democratic. Domaga się ona organizacji regionalnego referendum niepodległościowego oraz uwolnienia skazanych w październiku na 9-13 lat więzienia katalońskich polityków.

"Najważniejsze, że wszystko się dobrze skończyło. Dla Barcelony, dla Realu i dla futbolu" - odniósł się trener gości Zinedine Zidane do okoliczności, w jakich rozegrano Gran Derbi.