Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Konto Usunięte Konto Usunięte 22.12.2019

Prezydent o wypowiedziach prof. Gersdorf: wstyd mnie ogarnia, kiedy to słyszę

Andrzej Duda w wywiadzie dla TVP Info odniósł się do ostatnich wypowiedzi i decyzji prof. Małgorzaty Gersdorf. - Wstyd mnie ogarnia, kiedy słyszę, że ktoś, kto mieni się I prezesem SN, może o polskim państwie poza granicami kraju opowiadać takie rzeczy - powiedział prezydent.
Posłuchaj
  • Prezydent o ustawie dyscyplinującej sędziów (IAR)
  • Prezydent: trzeba powstrzymać próby wprowadzania anarchii w kraju (IAR)
Czytaj także
  • Andrzej Duda w wywiadzie dla TVP Info odniósł się do uchwalonej przez Sejm ustawy dyscyplinującej sędziów, która wywołała duży sprzeciw w środowisku przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości
  • Prezydent stwierdził, że działania niektórych sędziów są niedopuszczalne i wskazują, iż chcą oni wprowadzić anarchię w kraju
  • Andrzej Duda podkreślił potrzebę zmian w obszarze wymiaru sprawiedliwości i ocenił, że trzeba skończyć z bezkarnością sędziów

Uchwalona w piątek przez Sejm nowelizacja ustaw sądowych wprowadza m.in. odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za "działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów".

Czytaj więcej
Antoni Macierewicz 1200.JPG
"To zupełne bezprawie". Macierewicz o działaniach TSUE wobec Polski

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Sędzia Tomczyński: gdyby sędziowie nie byli tak rozpolitykowani...

Senat ma na odniesienie się do każdej sejmowej ustawy 30 dni. Jeżeli w tym okresie nie zajmie stanowiska, ustawę uznaje się za uchwaloną i trafia do prezydenta.

"Stop takim działaniom"

- Zmiana prawa o ustawie sądów powszechnych jest potrzebna i niezbędna, zwłaszcza wobec tych orzeczeń, które pojawiały się w przestrzeni publicznej i medialnej. Ostatnio kompletnie wypaczano istotę tego, co orzekł Trybunał Sprawiedliwości UE - powiedział Andrzej Duda w wywiadzie dla TVP Info.

Prezydent podkreślił, że działania niektórych sędziów są niedopuszczalne. - Pomijają oni bardzo istotne treści wyroku TSUE i jednocześnie próbują wprowadzić anarchię w kraju - coś z czym absolutnie zgodzić się nie można. Każdy trzeźwo patrzący obywatel powie: stop takim działaniom - zaznaczył.

- Proponowane przez rząd rozwiązania są w większości zaczerpnięte z prawodawstwa innych krajów Unii Europejskiej. Mają one doprowadzić do tego, żeby wymiar sprawiedliwości wrócił do działania zgodnego z konstytucją i ogólnoświatowymi normami państw demokratycznych. Sądy powinny czynić w taki sposób, aby państwo dobrze funkcjonowało, a ludzie mieli poczucie sprawiedliwości. Od dawna w Polsce się to niestety nie dzieje - powiedział Andrzej Duda.

Według niektórych polskich sędziów Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie jest sądem w rozumieniu przepisów Unii Europejskiej. - Trybunał Sprawiedliwości UE absolutnie jednak czegoś takiego nie powiedział. Natomiast wśród sędziów w Polsce jest grupa - niestety dosyć istotna - ludzi, którzy uważają, że ma być tak jak było, a przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości nie powinni ponosić żadnej odpowiedzialności dyscyplinarnej - zauważył Andrzej Duda.

"Zmiany w SN są niezbędne"

Prezydent stwierdził, że najlepszym przykładem owej bezkarności jest sprawa z 2014 roku, kiedy opublikowano nagranie, na którym jeden z sędziów Sądu Najwyższego rozmawia telefonicznie z sędzią Naczelnego Sądu Administracyjnego. - To jest absolutnie wstrząsające i pokazuje w jaki sposób ustawianie są sprawy w SN. Obrazuje bardzo niskie morale obydwu panów, ale gdy nawet taka rozmowa staje się publiczna, to i tak nie można wyciągnąć żadnych konsekwencji prawno-karnych. Absolutnie nie mogę tego zrozumieć - stwierdził Andrzej Duda.

- Jestem tym, który złożył prezydenckie weto wobec przyjętych przez parlament poprzedniej kadencji ustaw sądowych. Towarzyszyła temu wielka burza medialna i polityczna, łącznie z tym, że bardzo ostro zareagowali na to moi koledzy, z którymi jeszcze nie tak dawno byłem w jednym ugrupowaniu partyjnym. Decyzja ta była podjęta jednak z pełną odpowiedzialnością - powiedział prezydent. Andrzej Duda stwierdził, że mimo to już wtedy podkreślał naglącą potrzebę drastycznej reformy wymiaru sprawiedliwości. - Zmiany m.in. w Sądzie Najwyższym są niezbędne - mówił.

"Specjalna odpowiedzialność sędziów wobec społeczeństwa"

- Proces legislacyjny w tej sprawie cały czas jeszcze trwa. Przypominam, że ustawa na razie została przyjęta tylko w Sejmie, a jeszcze będzie dyskutowana w Senacie. Po to mamy dwie izby parlamentu, aby obie mogły sprawę przedyskutować. W Senacie na pewno będzie inne spojrzenie. Z wielką uwagą wysłucham tego, co mają do powiedzenia przedstawiciele Senatu i na samym końcu dokonam oceny - stwierdził Andrzej Duda.

Czytaj więcej
Sejm PAP-1200.jpg
Lichocka: to już tradycja. Zbliżają się święta, a opozycja próbuje robić pucz

>>> [ZOBACZ TAKŻE] Michał Woś: część sędziów chciała wysadzić w powietrze wymiar sprawiedliwości

Dodał, iż chce zakomunikować "jasno i wyraźnie", że rozwiązania m.in. w zakresie poprawek, które do projektu ustawy wniesiono w Sejmie, były z nim konsultowane i on się z nimi zgadza. - Uważam te rozwiązania za rozsądne i porządkujące sytuację w polskim wymiarze sprawiedliwości. Oczywiście sędziowie są specjalną grupą zawodową, ale to oznacza przede wszystkim, że mają oni specjalną odpowiedzialność wobec polskiego społeczeństwa i państwa, bardzo specjalną rolę - powiedział prezydent.

Wskazał, że przy każdej nominacji sędziowskiej podkreśla zwracając się do sędziów, aby czuli odpowiedzialność i swoją specjalną rolę. Dodał, że chciałby, aby sędziowie mieli świadomość władzy nad człowiekiem, który przed nimi stoi. - Na podstawie tego zachowania, tego jak się zachowują, jak wydają wyrok, jak traktują człowieka, ludzie wyrabiają sobie opinię na temat polskiego wymiaru sprawiedliwości. Albo mówią, że jest on uczciwy i sprawiedliwy albo twierdzą, że są zepsute, skorumpowane, niesprawiedliwe i fatalnie działają - ocenił Andrzej Duda.

"Polska jest demonizowana"

- Na zachód Europy płynie z Polski rzeka kłamstwa na temat tego, co dzieje się, jeżeli chodzi o ustawodawstwo wobec wymiaru sprawiedliwości. Opowiadane są niestworzone historie, Polska jest demonizowana - podkreślił prezydent.

Jego zdaniem czynią to grupy, które widzą, że tracą swoje wpływy. - Te grupy, które dzisiaj próbują de facto prawie, że rozwiązania siłowego wobec demokratycznie wybranych w Polsce władz - ocenił.

- Władza sądownicza próbuje pokazać całemu społeczeństwu i wybranej przez nie władzy ustawodawczej i wykonawczej, że jest mocniejsza oraz ma nad nimi przewagę - powiedział prezydent. Jak zaznaczył, ani polska konstytucja, ani zasada trójpodziału władz takiej sytuacji nie przewidują.

Według Andrzeja Dudy jest pytanie także o to, kto w ogóle tę władzą wybiera. - Jeżeli władza, która jest wybrana przez społeczeństwo w wyborach bezpośrednich w większości ma się mniej liczyć niż władza wybrana w sposób pośredni i to do tej pory na zasadzie kooptacji przez środowisko sędziowskie - no, to muszę powiedzieć, że od demokracji my się oddalamy bardzo - podkreślił prezydent.

"Wstyd mnie ogarnia"

Andrzej Duda pytany w TVP Info o wypowiedź I prezes SN sędzi Małgorzaty Gersdorf, która nowelizację ustaw sądowych nazwała "ustawą kagańcową" odpowiedział: "Pani prezes Gersdorf opowiada - w szczególności za granicą - o Polsce takie rzeczy, że powiem tak: wstyd mnie ogarnia, kiedy słyszę, że ktoś, kto mieni się I prezesem SN, może o polskim państwie poza granicami kraju opowiadać takie rzeczy. Nawet jeżeli to się dzieje tylko w środowisku sędziowskim - po prostu wstyd. Wstyd za to, kto w ogóle został na urząd tego I prezesa Sądu Najwyższego wybrany".

Czytaj więcej
pap_ziobro1200.jpg
Ziobro: przyjęta ustawa jest reakcją na próbę podłożenia ładunku pod polskie sądy

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] "Robimy jaja, czy nie?". Tak posłowie KO dyskutowali w trakcie prac komisji sprawiedliwości

Prezydent przyznał, że "może to są mocne słowa". Dodał, że ma "takie jednoznaczne odczucia" i jest to dla niego, "jako prezydenta Rzeczpospolitej sytuacja ogromnie przykra".

- Na szczęście niedługo już następuje - zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami i terminarzem - zmiana na urzędzie pierwszego prezesa Sądu Najwyższego i mam nadzieję, że zgromadzenie sędziów Sądu Najwyższego wybierze odpowiedzialnie odpowiednią osobę, która dobrze będzie realizowała tę funkcję - oznajmił.

jp/PAP/IAR