Do wypadku doszło 12 sierpnia 2019 r. wieczorem w wielkopolskich Broniszewicach. Samochód marki Opel Astra na prostym odcinku drogi potrącił dwóch rowerzystów - 42-latka i jego 18-letniego syna z gminy Czermin. Kierowca pozostawił rannych na drodze i odjechał. Rowerzyści z obrażeniami ciała zostali przetransportowani do szpitala w Pleszewie.
Pijany sprawca kolizji uciekał przed policją. Przez płot i rzeką wpław
Policjanci ustalili mężczyznę, podejrzewanego o spowodowanie tego wypadku, i zatrzymali go w miejscu zamieszkania. Badanie krwi wykazało, że prowadził samochód pod wpływem alkoholu, we krwi miał 1,17 promila. Decyzją sądu mężczyzna trafił do aresztu na trzy miesiące.
- W toku postępowania 37-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów. Powołani w sprawie biegli stwierdzili, że podejrzany miał możliwość rozpoznania i pokierowania swoim zachowaniem – powiedział prokurator Maciej Meler.
W trakcie postępowania okazało się, że mężczyzna kierował samochodem pomimo wydanego przez Sąd Rejonowy w Pleszewie w 2016 r. dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów.
Grozi mu do 12 lat więzienia.
fc