Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Klaudia Dadura 07.01.2020

Spotkanie Grodzki-Andriejew. Marszałek Senatu: w tej sprawie używa się kłamstw

Jako "kłamliwą propagandę" określił marszałek Senatu Tomasz Grodzki wypowiedzi, że do jego spotkania z ambasadorem Rosji doszło wbrew MSZ. - Z ministrem Jackiem Czaputowiczem dokładnie ustaliliśmy, co mogę i powinienem powiedzieć ambasadorowi, a czego nie powinienem mówić - powiedział marszałek.

Marszałek Senatu był pytany podczas konferencji prasowej o wypowiedzi przedstawicieli MSZ i PiS, że jego spotkanie 16 grudnia z ambasadorem Rosji Siergiejem Andriejewem odbyło się wbrew opinii resortu spraw zagranicznych.

- To ewidentne kłamstwa. Nie waham się używać tego słowa, bo to jest kłamliwa propaganda - powiedział Grodzki. Jak dodał, marszałek Senatu zwyczajowo spotyka się z ambasadorami różnych państw.

tomasz grodzki pap 1200.jpg
Media: informatorem ws. rzekomej fałszywki obciążającej Grodzkiego jest były pracownik UB

- Nie było ani jednej sugestii, aby odwoływać wizytę ambasadora Rosji - zaznaczył. - Wręcz odwrotnie, żeby dochować należytej staranności, przeprowadziłem telefoniczną, osobistą rozmowę z ministrem spraw zagranicznych Jackiem Czaputowiczem, gdzie dokładnie ustaliliśmy, co mogę i powinienem powiedzieć ambasadorowi rosyjskiemu, a czego nie powinienem mówić. Dokładnie się do tej instrukcji dostosowałem - relacjonował.

Sugestia MSZ

Marszałek przypomniał, że sformułował takie oczekiwania, jak zwrot wraku Tupolewa, przestrzeganie porozumień mińskich, otwarcie rosyjskiego rynku dla polskich towarów, szukanie w archiwach rosyjskich dokumentów związanych z obławą augustowską.

Podkreślił, że "ta wizyta odbyła się przed haniebnymi wypowiedziami prezydenta Rosji". - Po tych wypowiedziach takie spotkanie byłoby niezasadne - zaznaczył Grodzki.

W poniedziałek wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz napisał, że "marszałek Senatu nie uzgadniał spotkania z pionem wschodnim MSZ, tylko poinformował, że zamierza się spotkać z Ambasadorem RU".

Przydacz_ok.jpg
"Nie uwzględniono naszych sugestii". Wiceszef MSZ o spotkaniu Grodzki-Andriejew

- Zasugerowaliśmy niższy poziom spotkania (zasada wzajemności). Sugestii nie uwzględniono. Do spotkania doszło. Na szczeblu Marszałka. Z wyraźnej jego woli - podkreślił.

"Marszałek nie prowadzi polityki zagranicznej"

Według szefa Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztofa Sobolewskiego, "minister spraw zagranicznych jasno sugerował, żeby tego spotkania nie było, zostało to zlekceważone".

- Pan marszałek zlekceważył to, zaczął uprawiać własną politykę, co jest na granicy złamania konstytucji - zaznaczył polityk PiS. - Marszałek nie prowadzi polityki zagranicznej, politykę zagraniczną prowadzi prezydent i Rada Ministrów - dodał.

Jak mówił Sobolewski, jeżeli jest rekomendacja, by takie spotkanie się nie odbywało, to "pan marszałek Grodzki, chowając swoje ego, które jest dosyć duże, powinien posłuchać". Tym bardziej, dodał, że chwilę potem nastąpił atak prezydenta Władimira Putina na Polskę, co stawia "w świetle co najmniej dwuznacznym pana marszałka Grodzkiego".

kad