Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Robert Bartosewicz 28.01.2020

Prezydent Autonomii Palestyńskiej: plan USA to nonsens, nie padniemy na kolana

Mahmud Abbas, prezydent Autonomii Palestyńskiej we wtorek zdecydowanie odrzucił plan pokojowy dla Bliskiego Wschodu, zaprezentowany tego dnia w Waszyngtonie. Określił tę inicjatywę Stanów Zjednoczonych jako "nonsens". - Nie padniemy na kolana - oświadczył.

- Po nonsensie, który dziś usłyszeliśmy, wypowiadamy tysiąckrotne "nie" dla tego "porozumienia stulecia" - powiedział palestyński przywódca na konferencji prasowej w Ramallah na Zachodnim Brzegu Jordanu.

Podkreślił, że Palestyńczycy nadal będą dążyć do zakończenia izraelskiej okupacji na terytoriach palestyńskich oraz utworzenia państwa Palestyna ze stolicą w Jerozolimie Wschodniej.

>>> [CZYTAJ TAKŻE]: Plan USA dla Bliskiego Wschodu. Ekspert: przyjęcie status quo

- Nie padniemy na kolana i nie poddamy się - zapowiedział Abbas, dodając, że Palestyńczycy będą stawiać opór planowi zaprezentowanemu przez USA za pomocą "pokojowych, powszechnych sposobów".

pap donald trump 1200.jpg
Trump ogłosił plan pokojowy dla Bliskiego Wschodu. Chce dwóch oddzielnych państw

Abbas zwołał nadzwyczajne spotkanie z innymi palestyńskimi frakcjami, w tym z Hamasem, by omówić zjednoczoną odpowiedź strony palestyńskiej na plan. Abbas odrzucił plan już wcześniej, przed jego ogłoszeniem, zarzucając administracji USA stronniczość na korzyść Izraela.

"Propozycje dotyczące Jerozolimy to nonsens"

Rządzący w Strefie Gazy radykalny ruch palestyński Hamas oświadczył, że plan Waszyngtonu jest "agresywny", a propozycje dotyczące Jerozolimy to "nonsens".

- Plan wywoła wiele gniewu, Jerozolima zawsze będzie ziemią Palestyńczyków. Nie zaakceptujemy substytutu Jerozolimy jako stolicy Palestyny - powiedział agencji Reuters jeden z wysokich urzędników Hamasu, Sami Abu Zuhri.

- Jesteśmy pewni, że naród palestyński nie pozwoli, by te spiskowe (propozycje) przeszły. Wszystkie opcje są więc możliwe. (Izraelska) okupacja i administracja USA będą odpowiedzialne za to, co zrobiły - powiedział inny wysoki rangą przedstawiciel Hamasu Chalil al-Hajja.

W kilku miejscach w Strefie Gazy po ogłoszeniu planu wybuchły protesty. Ich uczestnicy palili opony oraz wizerunki prezydenta USA Donalda Trumpa i premiera Izraela Benjamina Netanjahu.

Starcia z siłami palestyńskimi

Do starć z siłami palestyńskimi doszło też wieczorem na obrzeżach Ramallah, gdzie - jak poinformował Czerwony Półksiężyc - zgromadziło się około 200 Palestyńczyków, a co najmniej 13 z nich zostało rannych w starciach z siłami izraelskimi. Na kamienie rzucane w ich stronę przez protestujących izraelscy żołnierze odpowiedzieli gazem łzawiącym.

W ogłoszonym we wtorek planie pokojowym dla Bliskiego Wschodu Trump wzywa do utworzenia dwóch oddzielnych państw - Izraela i Palestyny. Palestyńską stolicą miałaby być Jerozolima Wschodnia.

Zgodnie z planem, który ma 80 stron, terytoria palestyńskie miałyby zostać powiększone dwukrotnie, ale Izrael uzyskałby suwerenność nad żydowskimi osiedlami na Zachodnim Brzegu Jordanu. Projekt zakłada też zamrożenie na cztery lata żydowskiego osadnictwa na palestyńskich terenach administrowanych przez Izrael.

 Jak zauważa dziennik "Hill", mimo deklaracji, że stolicą państwa palestyńskiego będzie Jerozolima Wschodnia, Trump jednocześnie powiedział, że Jerozolima pozostanie "niepodzielona" pod kontrolą Izraela. Plan zakłada także całkowitą demilitaryzację Palestyńczyków.

bartos