Jak udało się nieoficjalnie ustalić gazecie, funkcjonariusze szczecińskiej delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego zabezpieczyli dokumentację Fundacji Pomocy Transplantologii działającej przy szpitalu Szczecin Zdunowo, by m.in. zbadać przepływy finansowe na koncie fundacji.
Śledztwo ws. Tomasza Grodzkiego. Zeznania złożyły 73 osoby
"Pomoże to w ustaleniu, czy pieniądze, jakie prof. Tomasz Grodzki pobierał od pacjentów i ich rodzin, wpłacił na konto" - pisze gazeta.
"Nawet jeśli marszałek Grodzki wpłacił pieniądze na fundację, nie zmienia to faktu, że jest to przyjęcie korzyści majątkowej" - powiedziała "GPC" osoba zorientowana w śledztwie. "Dla śledczych to także może być podstawa do postawienia zarzutów" - dodała.
>>>[CZYTAJ TAKŻE] "Ta funkcja przerasta pana marszałka". Apel do Tomasza Grodzkiego o rezygnację
Jak twierdzi dziennik, wciąż zwiększa się liczba świadków w śledztwie prowadzonym przez CBA i Prokuraturę Regionalną w Szczecinie.
Przeciwko marszałkowi Senatu toczy się śledztwo ws. nielegalnego przyjmowania przez niego pieniędzy od swoich byłych pacjentów w czasie, gdy pełnił funkcję dyrektora szpitala w Szczecinie Zdunowie. Sprawę jako pierwsza opisała prof. Agnieszka Popiela z Uniwersytetu Szczecińskiego.
Sam Grodzki zaprzecza, by uzależniał wykonywanie procedur medycznych od jakichkolwiek opłat i by je przyjmował.
paw/