Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Klaudia Dadura 01.04.2020

"Siedź w domu. Nie narzekaj! Mój brat też by tak chciał, ale już go nie ma". Apel siostry zmarłego kierowcy wiceministra

"Uważasz, że jesteś młody, silny, niezniszczalny? Właśnie, że nie jesteś! Mój brat był młody, zdrowy, nie chorował na nic. Niestety, koronawirus spustoszył jego organizm w półtora tygodnia"- ostrzega Aleksandra Grajewska, siostra Michała Grajewskiego, pracownika Ministerstwa Sprawiedliwości, który zmarł w wyniku zakażenia koronawirusem.

W poniedziałek zmarł 36-letni Michał Grajewski, kierowca Marcina Romanowskiego, wiceministra sprawiedliwości. Mężczyzna był zakażony koronawirusem. Siostra zmarłego opublikowała w mediach społecznościowych emocjonalny wpis.

"Uważasz, że jesteś młody, silny, niezniszczalny... Właśnie, że (...) nie jesteś!!!!! Siedź w (...) domu i nie narzekaj. Ciesz się, że żyjesz, bo za chwilę może cię już nie być" - napisała.

PAP koronawirus szpital 1200.jpg
33. ofiara koronawirusa. 96 nowych przypadków zakażeń, łącznie 2311

"Mój brat chciałby się nudzić, chciałby ponarzekać tak jak Ty... Ale (...) nie może... Nie ma go już... Umarł, odszedł, zostawił nas, nie miał dzieci, nie zdążył założyć rodziny, nie mam bratanków... Zostają mi wspomnienia. Zabrał go koronawirus (...), który zabierze i Ciebie, a jak nie to Twoich bliskich" - dodała.

Kobieta napisała też, że przed zakażeniem się koronawirusem jej brat był zdrowy. "Nie chorował, nie miał chorób współistniejących. Dlatego pamiętajcie - nie jesteście panami życia, szanujcie to co macie!" - podsumowała Aleksandra Grajewska. 

"Czuję ogromny żal do życia"

W rozmowie z tvn24.pl siostra zmarłego powiedziała natomiast, że na wyraźne życzenie rodziny choroba brata nie była nagłaśniana.

CZYTAJ RÓWNIEŻ >>> Marszałek Sejmu: wybory muszą się odbyć bezpiecznie dla Polaków, takim sposobem jest głosowanie korespondencyjne

- Czuję ogromny żal do życia, do nikogo więcej. Wiem, że lekarze robili wszystko, żeby tę nierówną walkę wygrać. Bardzo dziękuję lekarzom za wszystko - mówiła.

- Byłam z bratem w kontakcie cały czas, dopóki nie był w śpiączce. Tak naprawdę nie wiadomo, gdzie mój brat się zaraził. Był młody, zdrowy, nie chorował na nic. Niestety, koronawirus spustoszył jego organizm w półtora tygodnia od wystąpienia pierwszych objawów (niezbyt wysokiej gorączki) i w tydzień od pojawienia się ostrych objawów - opowiadała kobieta.

"Jesteśmy głęboko poruszeni"

Informację o śmierci Michała Grajewskiego przekazała w poniedziałek późnym wieczorem Agnieszka Borowska, rzecznik ministerstwa sprawiedliwości.

"Jesteśmy głęboko poruszeni informacją o śmierci naszego pracownika, która pokazuje, jak straszny jest koronawirus. Zmarły był jednym z kierowców resortu. Od prawie miesiąca przebywał na urlopie i na zwolnieniu. Jest nam bardzo przykro, że przegrał walkę o życie. R.I.P." - napisała na Twitterze.

kad, tvn24.pl