Niektóre z 18 klubów Bundesligi już wcześniej zaczęły przeprowadzać zajęcia w parach. W poniedziałek do zajęć wrócili m.in. piłkarze broniącego tytułu Bayernu Monachium. Wśród nich nie zabrakło wracającego do zdrowia po kontuzji Roberta Lewandowskiego, który w mediach społecznościowych pokazał, że utrzymuje formę fizyczną.
Zajęcia odbywały się pod ściśle określonymi warunkami, które mają zminimalizować ryzyko ewentualnego rozprzestrzenienia się koronawirusa.
Piłkarski świat się zatrzymał, na Białorusi wciąż grają. "Martwimy się, ale mamy odgórne polecenia"
- Oczywiście trening był bez udziału publiczności. Poprosiliśmy kibiców, aby nie pojawiali się w okolicy ośrodka szkoleniowego - poinformował Bayern w oświadczeniu.
Trenowano w pięcioosobowych grupach, ale ćwiczenia miały charakter bezkontaktowy. Po ich zakończeniu każdy piłkarz udał się prosto do domu, gdzie dopiero mógł wziąć prysznic i zjeść posiłek. Również przed treningiem zawodnicy nie mieli ze sobą styczności.
Media szeroko opisują też moment przyjazdu na trening reprezentanta Polski Roberta Lewandowskiego. Napastnika nie dało się nie zauważyć, bo na trening zajechał efektownie.
Ostatnie spotkanie niemieckiej ekstraklasy (zaległe) odbyło się 11 marca. Dotychczas rozegrano 25 kolejek. W tabeli lider Bayern wyprzedza o cztery punkty Borussię Dortmund.
kp