Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Paweł Michalak 30.04.2020

Trzecia doba poszukiwań 3,5-letniego Kacpra. Chłopiec mógł wpaść do rzeki

Służby wznowiły w czwartek rano poszukiwania 3,5-letniego Kacpra, który zaginął w poniedziałek w Nowogrodźcu (woj. dolnośląskie). Chłopiec mógł wpaść do pobliskiej rzeki Kwisy. Jak informuje policja, utonięcie to obecnie jedna z najbardziej prawdopodobnych hipotez.

Poszukiwania trwały w środę do godz. 21.00. Skupiły się one głównie na przeczesaniu koryta rzeki Kwisy, w pobliżu której doszło do zaginięcia chłopca. Do akcji poszukiwawczej włączyło się 26 kontrterrorystów z całej Polski specjalizujących się w poszukiwaniach podwodnych. Policyjni płetwonurkowie przeczesywali koryto rzeki kawałek po kawałku, aby dotrzeć do miejsc trudno dostępnych.

1200_policja_shutterstock.jpg
Dolnośląskie: trwają poszukiwania 3,5-letniego chłopca, zaginął w pobliżu rzeki

Poszukiwania w rzece najtrudniejsze

Jak powiedziała w środę wieczorem oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu asp. szt. Anna Kublik-Rościszewska, przez ponad 12 godzin płetwonurkowie przeszukiwali odcinek rzeki od Nowogrodźca do pobliskiej wsi Parzyce, gdzie znajduje się zapora i stopień wodny.

- Jutro płetwonurkowie będą prawdopodobnie przeszukiwać ten sam odcinek, a później poszukiwania przeniosą się na inne części rzeki - dodała policjantka.

By ułatwić przeszukanie rzeki, w środę obniżono w niej maksymalnie poziom wody. Do sprawdzenia dna rzeki wykorzystany został także robot podwodny.

Asp. szt. Kublik-Rościszewska wskazała, że poszukiwania prowadzone w rzece są jednymi z najtrudniejszych. - Rzeka jest nieprzewidywalna, jest tu bardzo dużo różnych zakoli, meandrów, miejsc, gdzie powstają wiry. Dodatkowo w przypadku Kwisy jest bardzo dużo różnych przeszkód na dnie rzeki takich jak konary, gałęzie, co bardzo utrudnia i spowalnia pracę płetwonurków - tłumaczyła.

Miał 0,7 promila alkoholu

Poszukiwania 3,5-latka rozpoczęły się w poniedziałek wieczorem, po tym, gdy około godz. 19.00 wpłynęło zgłoszenie o jego zaginięciu. Przed zaginięciem chłopiec przebywał razem ze swoim ojcem na terenie ogrodów działkowych w Nowogrodźcu, które znajdują się niedaleko rzeki.

- Ojciec w trakcie przesłuchania wyjaśniał, że stracił dziecko z oczu. Gdy nie mógł go odnaleźć, zawiadomił policję. Był pod wpływem alkoholu, badanie potwierdziło zawartość 0,7 promila. Mężczyzna został zatrzymany, ponieważ był poszukiwany do odbycia kary za przestępstwa przeciwko mieniu - mówiła we wtorek oficer prasowa bolesławieckiej policji.

Dotychczas służby przeszukały obszar o powierzchni 500 hektarów. Oprócz ogrodów działkowych i koryta rzeki przeszukano m.in. tereny kolejowe. W akcji poszukiwawczej uczestniczyli policjanci, strażacy, nurkowie, żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. Wykorzystywany był dron, policyjny helikopter, kamery termowizyjne oraz łodzie. Teren sprawdzały też policyjne psy tropiące.

Ojciec usłyszał zarzut

Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Bolesławcu. W środę ojciec chłopca usłyszał zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze prok. Tomasz Czułowski, przesłuchana została też matka chłopca oraz świadkowie.

- Najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń jest taka, że dziecko, które przebywało razem z ojcem i w towarzystwie jeszcze jednej osoby na terenie ogródka działkowego, nie zostało przez niego upilnowane i być może doszło do wypadku i dziecko wpadło do rzeki. Natomiast okoliczności tej sprawy są nadal weryfikowane - tłumaczył prokurator.

jmo