Pod koniec marca hiszpańskie media poinformowały, że walkę z koronawirusem przegrał Lorenzo Sanz, były prezes Realu Madryt. 76-latek był prezesem "Królewskich" w latach 1995-2000. W tym czasie madrycki zespół dwukrotnie zdobył Ligę Mistrzów. Jego następcą został Florentino Perez, obu Panów łączyły przyjacielskie relacje.
Na początku kwietnia piłkarskim światem wstrząsnęła kolejna tragiczna wiadomość. W wieku 71 lat odszedł Radomir Antić, słynny trener, w przeszłości prowadzący między innymi Atletico Madryt, FC Barcelonę i Real Madryt. Szkoleniowiec zmarł na zapalenie trzustki.
Teraz "Królewscy" przeżywają kolejną żałobę. Dzień wcześniej odszedł 76-letni Amador Suarez, były dyrektor i wiceprezes klubu. Od ponad miesiąca zmagał się z COVID-19. Urząd wiceprezesa pełnił w latach 2007-2009.
"Real Madryt, jego prezydent i zarząd są pogrążeni w głębokim smutku po śmierci Amadora Suareza. Klub chce wyrazić swoje kondolencje i przesłać swoją miłość i wyrazy szacunku jego rodzinie i bliskim" - brzmi oficjalny komunikat "Królewskich".
Za jego kadencji Real sięgnął po dwa mistrzostwa i Superpuchar Hiszpanii.
Hiszpania to jeden z krajów, które najbardziej ucierpiały z powodu koronawirusa. Na COVID-19 zmarło ponad 25 tysięcy osób, a blisko 220 tysięcy zostało zainfekowanych.
ps