Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Przemysław Goławski 21.05.2020

Minister zdrowia: niedługo pójdziemy do kina, można też planować wakacje w kraju

- Myślę, że przed wakacjami będzie już można chodzić do kina - ocenił minister zdrowia Łukasz Szumowski. Mówiąc o urlopach stwierdził, że spokojnie można rezerwować rodzinne wakacje w kraju.

Łukasz Szumowski powiedział w wywiadzie dla "Super Expressu", że niepewna jest przyszłość wakacji zorganizowanych, takich jak kolonie czy obozy, można natomiast rezerwować rodzinne wakacje w kraju.

Na uwagę dziennikarza, że w lipcu mogą być ponownie zamknięte hotele, Szumowski stwierdził, że nie może obiecać, że rząd tego nie zrobi. "Natomiast patrząc na obecną dynamikę, uważam, że prawdopodobieństwo jest niewielkie" - stwierdził.

1200_koronawirus_EN.jpg
Ponad 8 tys. pacjentów wyzdrowiało w Polsce z COVID-19. Najwięcej nowych zakażeń na Śląsku

Szef resortu zdrowia potwierdził też, że w Polsce spadła liczba zgonów w porównaniu z ubiegłym rokiem. "Ludzie zaczęli bardziej dbać o siebie, ale też przestali się spotykać i przenosić zakażenia. Z powodu mniejszego ruchu jest też mniej wypadków itd. To ta jasna strona dystansu społecznego" - zauważył.

"Zapomnieliśmy, jaka była sytuacja"

Pytany, czy ma żal do swojego brata o zakup maseczek od instruktora narciarstwa, odpowiedział, że nie ma. Przypomniał, że w tamtym czasie maseczki nie były w ogóle dostępne na rynku. "Już zapomnieliśmy, jaka była sytuacja. Setki umierały we Włoszech, trumny były wiezione samochodami ciężarowymi. Epidemia docierała do Polski. Organizowaliśmy więc, tak jak każdy inny kraj, logistykę zakupów. (...) Szukaliśmy każdej możliwej okazji, by te środki kupić. Cały świat szukał" - wskazał.

>>> CZYTAJ TAKŻE >>> Szumowski: nie nadzorowałem instytucji, z których firma brata otrzymywała dofinansowanie

Na pytanie, czy 5 mln zł za maseczki kupione od instruktora narciarstwa (po tym, jak okazały się bezwartościowe) już wróciły do kasy ministerstwa, wyjaśnił, że po pierwszych deklaracjach współpracy i zwrotu środków, ostatecznie dostawca wycofał się z rozmów. Dlatego sprawa trafiła do prokuratury.

pg