"Anakonda" w zmienionej formule. Manewry bez wojsk sojuszniczych
Epizod ten, zaprezentowany na Centralnym Poligonie Sił Powietrznych, będzie polegał na prowadzeniu ognia połączonego: do działania wkraczają jednocześnie oddziały operujące na morzu i w powietrzu przy wsparciu śmigłowców szturmowych oraz myśliwców F-16. To ćwiczenie, jak w czasie fikcyjnego kryzysu współdziałają wojska lądowe, marynarka i lotnictwo.
W tegorocznych, ósmych ćwiczeniach Anakonda bierze udział 5 tysięcy żołnierzy. Głównymi ćwiczącymi są jednostki marynarki wojennej, którym wsparcie zapewniają między innymi oddziały artyleryjskie. Osobne elementy taktyczne trenują również w ramach Anakondy jednostki pancerne podlegające 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej.
Pandemia i zmiana założeń
Pierwotnie tegoroczne manewry miały się rozpocząć w maju i miały w nich brać udział także sojusznicy z NATO. Epidemia koronawirusa zmusiła MON do zmiany założeń i ograniczenia zakresu ćwiczeń.
Anakonda to największe manewry polskiej armii, które są organizowane co dwa lata od 2006 roku. Do tej pory największe ćwiczenia odbyły się cztery lata temu. W manewrach wzięło wtedy udział ponad 31 tysięcy żołnierzy z 23 krajów.
dn