Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Przemysław Goławski 12.06.2020

"Trzaskowski schował głowę w piasek". Wiceszef klubu Lewicy o "tęczowym disco"

Młodzi ludzie, którzy protestowali przeciwko "Karcie rodziny" pod Pałacem Prezydenckim, spontanicznie pokazali, że mają więcej odwagi niż kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski - ocenił wiceszef klubu Lewicy Krzysztof Śmiszek.

W środę prezydent Andrzej Duda podpisał zobowiązanie "Karta rodziny". Podpisując dokument, prezydent zobowiązał się do obrony instytucji małżeństwa i tworzenia dobrych warunków do wychowywania dzieci, tym samym deklarując brak zgody na adopcję dzieci przez pary homoseksualne. W karcie zaznaczono również, że zgodnie z zapisami konstytucji małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny. "Karta rodziny" przewiduje też ochronę dzieci przed ideologią LGBT. W dokumencie znalazły się zapisy dotyczące zakazu propagowania tej ideologii w instytucjach publicznych.

EN tęczowe disco cd 1200.jpg
"Chocholi taniec". Publicysta o "tęczowym disco" przed Pałacem Prezydenckim

W odpowiedzi na deklarację prezydenta zostało zorganizowane w czwartek przed Pałacem Prezydenckim "Tęczowe disco". Organizatorzy opisali to wydarzenie jako: "spontaniczna akcja w odzewie na podpisanie przez Prezydenta Andrzeja Dudę »Karty rodziny« ma na celu wsparcie społeczności LGBT+".

"Nieprzypadkowy moment"

Do wydarzeń odniósł się wiceszef klubu Lewicy. - Moment podpisania przez prezydenta »Karty rodziny« nie jest przypadkowy - mamy końcówkę kampanii wyborczej i oczywiście prezydent Duda musi mobilizować swój uciekający, twardy elektorat, czyli postawił na starą metodę: dziel i rządź, czyli zaczął szukać kozła ofiarnego i szczuje na mniejszości - ocenił Krzysztof Śmiszek.

Dodał przy tym, że "jak pokazały ostatnie lata, nic tak nie polaryzuje debaty publicznej jak kwestie światopoglądowe i dlatego używając przemocowego języka i przemocowej strategii prezydent Duda zaczął dzielić Polaków".

- Jako polityk muszę widzieć to w kontekście zbliżających się wyborów i kandydatów, którzy są po innej stronie i prezydent Duda chciał na sobie skupić uwagę, ale odpowiedź na ten wykluczający i przemocowy dokument przyszła tylko ze strony Lewicy, ponieważ inni schowali głowę w piasek, a szczególnie kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski, który pomimo zarzucanego mu "tęczowego ideologizmu" sztucznie pompowanego przez PiS, nie potrafi odnaleźć się w tej sytuacji - powiedział.

Problem całego środowiska Rafała Trzaskowskiego

- Nie potrafi się też odnaleźć w tej sytuacji jego środowisko i zaplecze polityczne, poczynając od Nowoczesnej, która w piątek ustami Katarzyny Lubnauer powiedziała w Radiu Zet, że na agendzie politycznej nie ma czegoś takiego jak równość małżeńska, czy (wiceprezydent Warszawy) Paweł Rabiej, który spanikowany zarzucał organizatorom czwartkowego wydarzenia pod Pałacem Prezydenckim prowokację - dodał.

homo-parada-LGBT-shutterstock-1200.jpg
Sondaż: Polacy wobec postulatów LGBTQ. Połowa przeciw legalizacji związków homoseksualnych

Polityk Lewicy odniósł się także do samego protestu pod Pałacem Prezydenckim. - Ja bym radził wszystkim kubeł zimnej wody na rozgrzane głowy ze strony Koalicji Obywatelskiej i tych wszystkich dziennikarzy, którzy obsługują dzisiaj medialnie Koalicję Obywatelską, dlatego że oprócz kampanii wyborczej istnieje również życie i ludzie, którzy poczuli się obrażeni, zaszczuci przez dokument prezydenta Dudy, po prostu chcieli pokazać pokojowo swój sprzeciw - ocenił.

"Zabrakło odwagi"

- Wpisywanie tych młodych głównie ludzi, którzy nie chcą być już dłużej zakładnikiem kompromisów i być zakładnikiem niemówienia o pewnych sprawach, bo są ciągle ważniejsze sprawy np. wybory prezydenckie - oni spontanicznie pokazali, że mają więcej odwagi niż kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski. Po prostu poszli tam, żeby pokazać po stronie jakich wartości stoją. Tej odwagi zabrakło Rafałowi Trzaskowskiemu, który nawet nie odniósł się do tej kwestii, wręcz jego środowisko zarzucało współpracę z PiS-em tych młodych osób - stwierdził Śmiszek.

W czwartek Paweł Rabiej na Twitterze komentował wydarzenie organizowane pod Pałacem Prezydenckim. "UWAGA! Prawicowi działacze szykują dziś w @warszawa prowokację "Tęczowe disco pod pałacem", by skompromitować społeczność LGBT. To prowokacyjna akcja w najgorszym kremlowskim stylu. NIE DAJCIE SIĘ W TO WCIĄGNĄĆ! Powiemy #MamyDość będzie 28 czerwca przy urnach" - napisał wiceprezydent stolicy.

Podobnie w tej sprawie odnosiła się europosłanka KO Magdalena Adamowicz. "Uwaga! NIE dajcie się wykorzystać PiSowskiej propagandzie! „Tęczowe disco pod pałacem prezydenckim” to ustawka! Na pewno będą tam wulgarni prowokatorzy i zrobią z Was "zboczeńców". Jak tam pójdziecie, Duda wygra wybory! Jego sztab już otwiera szampany! #dudaisoverparty #LGBT" - napisała na Twitterze.

pg