Szef resortu zdrowia był w niedzielę gościem honorowym XV Zjazdu Klubów "Gazety Polskiej". Pytany podczas trzeciego dnia zjazdu przez redaktora naczelnego "GP" Tomasza Sakiewicza o obecną sytuację epidemiczną w Polsce, Szumowski odparł, że "w większości województw mamy spadki".
"Każdy z nas zastanawiał się, co będzie". Jak pandemia zmieniła społeczeństwo?
- Mamy istotne spadki (liczby) zachorowań, i tak jak dzisiaj, 400 przypadków, z tego 200 to są przypadki z "wymazywania" górników" – poinformował w niedzielę po południu.
Masowe badania
Minister zaznaczył, że pobieranie na taką skalę wymazów od osób, które nie mają objawów chorobowych, jest "czymś wyjątkowym na skalę europejską".
"Jedyna słuszna". Ekspert o decyzji dot. wstrzymania wydobycia w śląskich kopalniach
- Nikt nie bada bezobjawowych chorych, nikt nie bada zakładów pracy na taką skalę. A my wiemy, że tam na dole, to oni pracują tak ciężko, w takim trudzie i w warunkach ekstremalnych, że tam nie ma szans, żeby (górnicy) zachowywali reżimy sanitarne - powiedział.
Taką sytuacją tłumaczył też podjęcie "kolejnej odważnej decyzji, żeby na trzy tygodnie, płacąc 100 proc. postojowego, pozwolić opanować te ogniska (zachorowań na COVID-19 - red.), i żeby potem górnicy mogli wrócić do pracy w sposób bezpieczny".
Zasłanianie nosa i ust
Jak zauważył, "oczywiście każde z tych działań w tej chwili jest krytykowane przez opozycję w sposób bezwzględny, brutalny i czasami w ogóle pozbawiony racji, takich logicznych". Szumowski porównał to do "dyskusji o maseczkach na ulicy".
Przekonywał, że wprowadzenie obowiązku zasłaniania ust i nosa w miejscach publicznych było podejmowane zgodnie z rekomendacjami epidemiologów ze Stanów Zjednoczonych i Europy Zachodniej, w podobnym czasie i w sytuacjach, gdy – jak wyjaśniał – "jak jest mało wirusa na ulicy, wtedy nie ma sensu, żebyśmy nosili maseczki, a jak ilość wirusa wzrasta gwałtownie, i nie wiemy, jak się potoczy dalej epidemia, to lepiej nosić te maseczki".
Drugi szczyt pandemii jesienią? Epidemiolog: takie przewidywania to jak wróżenie z fusów
Zakażenia w ogniskach
Minister zdrowia stwierdził, że teraz można nie zasłaniać ust i nosa, gdyż "wiemy, że większość zakażeń jest w ogniskach, a na ulicy już coraz mniej". Podkreślił jednak, że wciąż trzeba korzystać z maseczek (lub innej osłony nosa i ust) w autobusach, pociągach, tramwajach, sklepach czy urzędach.
- Również w kościele lepiej założyć, żebyśmy nie mieli sytuacji takiej, że świątynia będzie potem zamknięta, z powodu tego, że zarażą się wierni i kapłani – zauważył.
Szumowski ocenił, że takie zmiany decyzji, jak w sprawie maseczek, opozycja wykorzystuje do uderzania w obóz Zjednoczonej Prawicy "w sposób nawet czasami fikcyjny".
- Ale robi to dlatego, że duża część Polaków zapomniała, że epidemia była, zapomniała o tej grozie, jak wszyscy się bali, że poumierają ich bliscy - powiedział.
Ochrona przedsiębiorców
Zdaniem Szumowskiego głównym obszarem zainteresowania Polaków jest teraz "faktyczne ratowanie miejsc pracy".
Z Tarczy Finansowej PFR korzystają głównie duże firmy prywatne. Taka jest struktura polskiej gospodarki
- Tu znowu ogromnie ważne i bardzo odważne decyzje rządu i całej formacji politycznej - te tarcze finansowe, które chronią przedsiębiorców, które chronią miejsca pracy, to jest coś, za co jesteśmy chwaleni również na świecie - podkreślił.
Szumowski przypomniał, że dobrą opinię o tarczach antykryzysowych rządu wyrazili w Sejmie, ale "poza mikrofonami", liderzy PSL Władysław Kosiniak-Kamysz i KO Borys Budka.
- Nie wiedząc, że są nagrywani, mówili, że to jest dobre rozwiązanie, że to dobrze działa. Natomiast publicznie to będą mówili, że to nie działa, że to jest do niczego - powiedział szef MZ.
fc