Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Filip Ciszewski 27.06.2020

Premier po sztabie kryzysowym w Rzeszowie: mamy łącznie ok. 400 ewakuacji

- Mamy ok 400 interwencji Państwowej Straży Pożarnej i ok 400 ewakuacji - powiedział w sobotę w nocy premier Mateusz Morawiecki po spotkaniu wojewódzkiego sztabu kryzysowego w Rzeszowie związku z sytuacją powodziową na Podkarpaciu. Powódź dotknęła cztery powiaty: przeworski, przemyski, rzeszowski i łańcucki.

- Mamy do czynienia z bardzo trudną sytuacją dla ludzi. Na ten moment mamy ok. 400 interwencji Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczych Straży Pożarnych - mówił szef rządu. Dodał, że strażacy są cały czas na miejscu i wypompowują wodę.

- W tych miejscach gdzie nie ma ujęć z wodociągów są zalewane ujęcia lokalne. Musimy zapewnić dostawy wody pitej - dodał premier. Wskazał, że w powiecie przemyskim osoby chore na COVID-19 musiały być ewakuowane. - Łącznie ewakuacji mamy ok. 400 - podał.

morawiecki mateusz zbiornik pap 1200.jpg
Premier w Raciborzu: nie zostawimy żadnego obywatela samemu sobie

Szef rządu podkreślił, że przez wojewodę podkarpackiego oraz starostów zapewniane są miejsca noclegowe osobom, które tego potrzebują.

- Zwykle w szkołach. Niestety też wiele budynków szkolnych jest zalewanych, więc straż na bieżąco pracuje wypompowując wodę - zaznaczył.

Dostęp do wody pitnej

Premier zwrócił uwagę, że dochodzi też do groźnych sytuacji związanych z tym, że woda zalewa oczyszczalnie ścieków, co - jak mówił - grozi na pewnym mikroterenie katastrofami ekologicznymi.

- I tutaj bardzo szybko przystępujemy do wypompowywania, do zabezpieczenia terenu, który jest zagrożony i do ewakuacji ludzi, którzy mogą nie mieć dostępu do wody pitnej - powiedział premier. Zapewnił, że potrzebującym jest dostarczana woda pitna.

Premier Mateusz Morawiecki 1200 PAP.jpg
"Reakcja służb państwowych była właściwa". Premier po sztabie kryzysowym w Rzeszowie

Wojsko na ratunek

Dziękował jednostkom wojsk operacyjnych i WOT oraz strażakom, zaangażowanym w akcję ratunkową i pomoc poszkodowanym. Zaznaczył, że ewakuacja odbywała się także przy użyciu śmigłowców. Jak zaznaczył, podróże autobusami bywały niebezpieczne - jeden pojazd woda zepchnęła z drogi.



Dodał, że wnioski z podobnych zdarzeń z poprzednich lat zostały wyciągnięte i m.in. w powiecie tarnobrzeskim, gdzie podwyższono wały przeciwpowodziowe "sytuacja jest dzisiaj stabilna". Za następne wyzwania uznał budowę kolejnych zbiorników retencyjnych i zarządzanie zrzutami wody.

Morawiecki poinformował, że wiadomo "o dwóch mostach, które są całkowicie uszkodzone", ale stopień zniszczenia kilku innych dopiero będzie można oszacować.

Kolejne podtopienia

Premier dodał, że "w górnych częściach, partiach dochodzi do bardzo gwałtownego przybierania wody". W tym kontekście wskazał, że zbiornik o pojemności 3 mln m3 na rzece Mleczka nie jest wystarczający, aby przyjmować spływającą wodę.

powodz pap 1200.jpg
Podtopienia i zalane domy na Dolnym Śląsku. Szef KPRM: pomoc dla poszkodowanych w ciągu kilku dni

- Aczkolwiek teraz np. w Rzeszowie nie pada i sytuacja na Podkarpaciu jest lepsza. Ale lepsza jest niestety tylko w nocy i jutro w pierwszej połowie dnia. Odebraliśmy szczegółowe meldunki z Instytutu Meteorologii i pan kierownik niestety poinformował nas, że jutro znowu po południu mogą być kolejne ulewne deszcze, kolejne burze i po raz kolejny - nie wiemy na jakim dokładnie obszarze - ale mogą być podtopienia - zaznaczył.

Rezerwy państwowe na pomoc

Wcześniej premier poinformował za pośrednictwem Twittera, że uruchomił rezerwy państwowe, by wszelka niezbędna pomoc jak najszybciej trafiła do podtopionych domów. Zapewnimy sprawną wypłatę odszkodowań; nikt nie zostanie bez pomocy - podkreślił Mateusz Morawiecki.

- Uruchomiliśmy już w nocy wszystkie środki budżetowe, rezerwy celowe, niezbędne do wypłacania zasiłków celowych, ale także zasiłków dla wszystkich osób, które potrzebują, i wpłat dla gmin, żeby mogły niwelować straty - powiedział w sobotę w nocy Morawiecki.



- Poprosiłem wieczorem, żeby wszystkie zakłady ubezpieczeniowe, które zajmują się tą tematyką, były na miejscu. Eksperci będą szacowali od jutra straty, tak żeby można było jak najszybciej przystąpić do powrotu, do normalności - dodał szef rządu.

fc