Szef rządu wyraził przekonanie o coraz lepszym współdziałaniu Państwowej Straży Pożarnej i ochotniczych straży pożarnych przy usuwaniu skutków kataklizmów.
"Dziękuję służbom za działanie". Premier odwiedził dotknięte powodzią Podkarpacie
- Tylko w legendzie i tylko święty Florian potrafił jednym wiadrem wody ugasić całą wioskę. My dzisiaj doskonale wiemy, jak bardzo potrzebne są sprzęty, wozy strażackie i wszelkiego rodzaju dodatkowe wyposażenie - powiedział premier w siedzibie grudziądzkiej PSP.
Wyraził uznanie dla zaangażowania strażaków ochotników. - Nasi wspaniali druhowie i druhny ratują niemal w każdej minucie dobytek, mienie, życie we wszystkich zakątkach Polski. Codziennie mamy do czynienia z nieszczęściami, wypadkami. Druhowie i druhny zawsze są pierwsi na miejscu wypadku - mówił.
- To połączenie między Państwową Strażą Pożarną a ochotniczymi strażami pożarnymi będzie jeszcze bardziej skuteczne, ale już dzisiaj jest ono naszą wizytówką w czasie różnych kataklizmów - dodał premier. Zwrócił uwagę, że częściej, niż z ogniem, straże pożarne zmagają się z innymi żywiołami - wodą, huraganami i trąbami powietrznymi.